Amerykańscy żołnierze używają tabletów iPad podczas wojny w Afganistanie

   Armia USA jest jedną z najlepiej wyposażonych na świecie i od niedawna jest programem pilotażowym był rozwinięty przez Marines, którzy próbują zastąpić mapy z samolotów i helikopterów tabletami iPad. Problem polega na tym, że amerykańscy piloci mają w kokpicie kilkadziesiąt kilogramów map, map, poprzez które muszą szukać współrzędnych, gdy zostaną poproszeni o atak na cel. Biorąc pod uwagę, że wyszukiwanie współrzędnych w ten sposób jest bardzo trudne, kapitan uznał, że znacznie bardziej przydatne byłoby skorzystanie z tabletu iPad, na który można wczytać wszystkie mapy i który znacznie ułatwiłby wyszukiwanie i odkrywanie współrzędne lokalizacji.

Niedawno piechota morska zrobiła mały krok w kierunku bardziej wydajnej przyszłości, kupując 3 iPady. Całkowity zakup – według Defense News tabletów i akcesoriów o wartości niecałych 32 20,000 dolarów – był jedynie „przeszkodą w wielkim planie wydatków na obronę” – zauważył były zastępca G-3 ds. operacyjnych. Ale może to być kluczowy postęp w wojnie powietrznej.

    Po roku testów wydaje się, że tablet odniósł sukces i udało mu się nawet skrócić czas komunikacji pomiędzy żołnierzami nawet o 15 minut. Jedyne 2 problemy, które obecnie uniemożliwiają korzystanie z tego tabletu, to fakt, że do komunikacji wykorzystuje on niezaszyfrowany sprzęt oraz fakt, że mapy ładowane na tablet nie są sprawdzane przez wojsko. Oczywiście problemy są niewielkie i armia amerykańska na pewno znajdzie szybki sposób na rozwiązanie problemu przy pomocy Apple i już niedługo w kokpitach helikopterów/samolotów będziemy mogli zobaczyć pilotów wyposażonych w tablety iPad.