Steve Jobs mógł wpływać na świat nawet po śmierci

    Chociaż fortuna warta prawie 7 miliardów dolarów byłaby bardzo dużym problemem dla rodziny, która nie może się doczekać, aż się nią podzieli, Steve Jobs zdecydowałby się już sposób, w jaki bogactwo zgromadzone przez całe jego życie zostanie rozdzielone. Eric Schmidt, były dyrektor generalny Google, twierdzi, że Steve Jobs nadal może mieć na nas bardzo duży wpływ poprzez sposób, w jaki będzie dzielić się swoim bogactwem. Oczywiście nie mówimy o pieniądzach oferowanych jego dzieciom czy żonie, ale o pieniądzach, które trafią do fundacji charytatywnych lub do ośrodków badawczych, które mogłyby opracować nowe technologie lub lekarstwo na chorobę, która w Rapusie legendarny współzałożyciel firmy.

To człowiek, którego wpływ jest równy każdemu światowemu przywódcy” – powiedział. „Bardzo chciał żyć i mieć trzeci akt” po założeniu Apple i jego odrodzeniu.

Jeśli chodzi o to, czy wpływ ten może wzrosnąć dzięki pozostawionemu przez niego bogactwu, Schmidt powiedział: „nie do mnie należy opisywanie”, co stanie się z fortuną Jobsa. „Wszystko się wyjaśni” – dodał. „Powiem, że był osobą bardzo troskliwą i bardzo troszczył się o świat.

     Steve Jobs nie przechwalał się publicznie czynami charytatywnymi, których dokonywał, jednak Eric Schmidt charakteryzuje go jako człowieka, któremu zależy na świecie, w którym żyje i który może wiele zmienić, nawet po śmierci. Niewykluczone, że Steve pozostawił pieniądze na różne projekty rozpoczęte za życia, ale niedokończone aż do dnia swojej śmierci, a na przestrzeni lat możemy o nim słyszeć przy różnych okazjach. Jest więcej niż pewne, że niektóre przyszłe produkty Apple będą nosić „markę” legendarnego Steve’a Jobsa, ale może to być tylko jeden z obszarów, w których Steve odciśnie swoje piętno.