Apple próbuje opatentować system zakupów w aplikacji na iOS

    System zakupów wewnątrz aplikacji wdrożony przez Apple ponad rok temu w App Store okazuje się niezwykle ważny dla twórców aplikacji. Dzięki temu systemowi programiści generują znacznie większy zysk niż na zakupach, a wiosną tego roku amerykańska firma pozwała kilku deweloperów za jego używanie. Apple udzielił tej firmie licencji na system zakupów w aplikacji, ale z powodu pewnych nieporozumień wydaje się, że programiści zostali wplątani w środek wojny między obiema firmami, a niektórzy z nich wycofali nawet swoje aplikacje z App Store. Otóż ​​Apple chce definitywnie rozstrzygnąć spór na swoją korzyść m.in patentowanie system zakupów in-app wdrożony w App Store.

Obecna technologia zapewnia interfejs zakupów w aplikacji, która umożliwia użytkownikom zakup produktu z innego źródła bez opuszczania aplikacji. Aplikacja oferuje produkt do zakupu, a użytkownik chcący zakupić produkt może skutecznie wprowadzić dane wejściowe, powodując wyświetlenie interfejsu zakupowego. Choć interfejs zakupowy, czyli informacje w nim prezentowane, pochodzą ze źródła produktu, które jest inne niż źródło aplikacji, to jednak są one prezentowane w taki sposób, aby użytkownik miał wrażenie, że kupuje produkt bezpośrednio z aplikacji.

    Technologia, którą Apple próbuje opatentować, jest pod pewnymi względami podobna do licencjonowanej, ale z innego punktu widzenia istnieją istotne różnice. Dla Apple opatentowanie tego systemu oznaczałoby uzyskanie gwarancji, że jego twórcy będą mogli spokojnie pracować, ale oznacza także zdobycie „broni”, którą będzie można wykorzystać przeciwko konkurencji. Zarówno Google, jak i Microsoft czy RIM korzystają z podobnego systemu w swoich własnych sklepach z aplikacjami, więc Apple mógłby ich pozwać, gdyby wygrali patent.

     Na razie wniosek rejestracyjny znajduje się w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych USA i nie wiadomo, kiedy zostanie w tej sprawie podjęta decyzja.