Siri nie jest fanką metod antykoncepcji

   Wczoraj pojawił się w Internecie Historia który przedstawił Siri jako system sprzeciwiający się metodom antykoncepcji, ponieważ nie pokazuje na amerykańskich mapach klinik, w których można dokonać aborcji. Wszystkie osoby, które szukały takich klinik, otrzymywały zupełnie inne rezultaty niż oczekiwane, a Apple zarzucano, że jest przeciwny metodom antykoncepcji. Cóż, firma on odpowiedział publicznych oskarżeń i przyznała, że ​​Siri nie jest fanką metod antykoncepcji, ale wdrożenie tego algorytmu nie było zamierzone.

Nasi klienci chcą używać Siri do wyszukiwania wszelkiego rodzaju informacji i choć może znaleźć wiele, nie zawsze znajduje to, czego szukasz” – powiedziała Natalie Kerris, rzeczniczka Apple, w rozmowie telefonicznej pod koniec środy. „Nie są to celowe pominięcia mające na celu kogokolwiek obrazić. Oznacza to po prostu, że w miarę przenoszenia Siri z wersji beta do produktu końcowego znajdziemy miejsca, w których możemy działać lepiej, i zrobimy to w nadchodzących tygodniach.

    Apple rozwiąże problem, ale w międzyczasie osoby chcące dokonać aborcji kierowane są do ośrodków, w których działają grupy, które mogłyby je przekonać do rezygnacji z aborcji. Oczywiście wszystkich tych informacji dostarcza serwis Yelp, z którego Apple korzysta w celu przekazywania korepetytorom informacji o lokalizacjach, zatem nie jest to wina firmy z Cupertino. Problem dotyka jedynie Amerykanów, biorąc pod uwagę, że jako jedyni korzystają z możliwości wyszukiwania informacji na mapie za pomocą Siri.