Niemieccy naukowcy opracowują metodę uczynienia ekranów „odpornymi” na odciski palców

   Apple od kilku lat chwali się, że produkuje terminale, których ekrany pokryte są warstwą oleofobową, która zapobiega tworzeniu się tzw. tłustych śladów podczas użytkowania. Cóż, w rzeczywistości Apple ma sprytny zespół marketingowy, ale w praktyce nie radzi sobie zbyt dobrze, ponieważ wszystko, co nam mówi, to nic innego jak wielkie kłamstwo. Aby rozwiązać tego rodzaju problem, zespół niemieckich badaczy zarządzany wykorzystać świece, aby ekrany były „odporne” na odciski palców.

Trzymając szklane szkiełko nad świecą, naukowcy byli w stanie osadzić na jego powierzchni kulki czarnej sadzy o średnicy od 30 do 40 nanometrów, tworząc precyzyjną teksturę, która odpycha olej. Chociaż wiadomo było, jaki rodzaj chropowatości powierzchni będzie niezbędny do zapewnienia odporności na olej, jej utworzenie okazało się wcześniej trudne. Aby zapobiec ścieraniu się sadzy, szkiełko pokryto następnie warstwą krzemionki o grubości zaledwie 25 nanometrów i wypalono w temperaturze 1,112 stopni Fahrenheita, aby uzyskać przezroczystość. 

  Niemieckim naukowcom udało się wytworzyć warstwę z krzemu i sadzy zwaną „superamfifobową”, która najwyraźniej miała chronić ekrany przed wodą i olejami. Oczywiście nie wiadomo na razie, jak dobrze ten system działa, bo nie przeprowadzono oficjalnych testów, ale ja na przykład jestem niechętny jego użyteczności. Do tej pory żadnemu producentowi nie udało się wypuścić na rynek terminala mobilnego, którego ekran jest „odporny” na odciski palców i nie sądzę, że w najbliższej przyszłości doczekamy się takiego urządzenia.