Raport iDevice.ro: Oto dlaczego nie warto polegać na systemie śledzącym ruch danych w iOS

  Apple zaimplementowało w swoim iOS system, który śledzi ruch danych (tylko ten realizowany przy wykorzystaniu połączenia internetowego operatora telefonii komórkowej) rejestrowany na naszych iDevices. Jego celem jest umożliwienie użytkownikom zarządzania sesjami korzystania z Internetu w taki sposób, aby nie przekroczyły one miesięcznego ruchu objętego abonamentem lub opcją przedpłaconą. Cóż, ten licznik nie jest tak bezpieczny, jak powinien, i zauważyłem to w ciągu ostatnich dwóch dni, kiedy różnica między ruchem (wysyłanie + pobieranie) zarejestrowanym przez iOS i zarejestrowanym przez mojego operatora telefonii komórkowej wynosiła ponad 300 MB.

  Mając opcję internetową, w której ruch wykonany po przekroczeniu wartości początkowej nie jest naliczany, w żaden sposób nie martwię się tym, że iOS nie będzie mi dokładnie w stanie powiedzieć, ile ruchu konsumuję, ale jeśli miałbym płacić za te 300 MB, to sprawy potoczyłyby się inaczej. Praktycznie w poniedziałek rano mamy ponad 2800 MB dostępnego ruchu, a w środę rano mieliśmy tylko 1822, mimo że w iOS zarejestrowałem tylko 600 MB ruchu (wysyłanie+pobieranie). W większości korzystałem z ruchu przez tethering do Internetu i zauważyłem, że iOS rejestrował go do pewnego momentu, po czym się zatrzymał. To samo zrobiła aplikacja Data Usage Pro, która zanotowała mniejszy ruch niż iOS, przez co zawiodły dwa „bezpieczne” systemy.

  Nie kwestionuję wielkości ruchu rejestrowanego przez mojego operatora, ale ostrzegam, że informacje wyświetlane przez systemy śledzące ruch internetowy w iOS lub w aplikacjach mogą nie być już tak dokładne, gdy otrzymasz rachunek z mebla operatora telefonicznego , możesz być niemile zaskoczony.