Apple nie traktuje preferencyjnie celebrytów ani bogatych ludzi

  Większość firm na świecie byłaby niezwykle szczęśliwa, gdyby z określonego produktu korzystał aktor, sportowiec czy człowiek zaliczany do najbogatszych ludzi na świecie, jednak w Apple jest zupełnie inaczej. Firma z Cupertino odmówić preferencyjnego traktowania celebryci, jeśli chodzi o premierę nowych produktów, a także niektóre wielkie nazwiska w USA, ich prośby o otrzymanie iDevice zostały odrzucone zaledwie kilka dni przed premierą. Shaquille O'Neil, Bradley Frank (publicysta gwiazd, Rogers & Cowen), Channing Frye (Forward, Phoenix Suns) i inni próbowali przekonać nawet Steve'a Jobsa, aby zaoferował im produkt przed oficjalną premierą, ale spotkali się ze stanowczą odmową .

Shaquille O'Neil

Zawsze chciałem być tym, który jest na krawędzi krzywej technologicznej. Zawsze chciałem być przed wszystkimi. Wielki Steve Jobs, spoczywaj w pokoju, kiedy pojawił się pierwszy iPhone, dzwoniłem do niego co drugi dzień. Czy mogę najpierw dostać jeden? Czy mogę najpierw dostać jeden? Nigdy mi żadnego nie dał. Powiedział: „Shaq, nie mogę, nie mogę, nie mogę”. Był świetnym facetem.

Bradleya Franka

Kiedy kręciliśmy ostatnią kampanię Old Spice z Isaiahem Mustafą, Apple kręcił kampanię na iPada 2 w następnym studiu dźwiękowym. Próbowaliśmy to sprawdzić, ale to było jak ochrona z karabinu maszynowego, odprawa na różnych stanowiskach. Miały kryptonimy. To było jak kontakt z CIA. Potem weszli tyłkami prosto na nasz plan i nie mieli z tym żadnego problemu. Właśnie weszli na nasz plan! Zapytaliśmy: „Co robisz? Nie możesz tego zrobić! A kiedy pojawił się iPhone 4, nie jestem w stanie zliczyć, ilu klientów stwierdziło: „Potrzebujemy tego wcześnie”. A Apple na to: „Nie”.

Channing Frye

Mój kuzyn pracuje w Apple w marketingu. Codziennie ją dręczę tym, co się wydarzy. Jedyne, co może powiedzieć, to: „To, co masz, działa doskonale”. Dosłownie są jak tajne stowarzyszenie – jeśli powiem, będę musiał cię zabić. To po prostu szalone, jak oni są tak powściągliwi we wszystkim. To sprawia, że ​​wszyscy chcą tego o wiele bardziej – a NBA jest w zasadzie sponsorowana przez Apple. Nie widziałem jeszcze gracza korzystającego z komputera w trasie. Więc wszyscy jesteśmy zainteresowani. Poszedłem do Apple i odwiedziłem go raz, sprawdziłem, rozejrzałem się. Bardziej interesowało mnie, czy uda mi się znaleźć jakieś tajne kody. Ale nie mogę się ukryć. Jestem na to za duży.

  Zasadniczo Apple cieszy się dużym zainteresowaniem, gdy wypuszcza na rynek iDevice, i wydaje się, że oferowanie prezentu przed premierą wcale nie pomoże w promowaniu produktu. Z drugiej strony firma stara się zachować postawę uczciwości, próbuje nam wmówić, że wszyscy jesteśmy wobec niej równi, podczas gdy w rzeczywistości wszyscy wiemy, że jest zupełnie inaczej.