Choć od premiery minęły nie mniej niż 3 lata, iPhone 3GS mógłby pozostać na rynku nawet po premierze terminala iPhone 5, zdaniem amerykańskiego analityka. Analityk twierdzi, że Apple podpisałby umowę z dystrybutorem elektroniki, który miałby sprzedawać urządzenie w krajach rozwijających się po cenach od 200 do 250 dolarów, ale wyłącznie z kartami przedpłaconymi. Na chwilę obecną iPhone'a 3GS można odebrać za darmo po podpisaniu 2-letniego kontraktu w USA, jednak w Europie praktycznie zniknął z ofert operatorów komórkowych.
W notatce badawczej opublikowanej w niedzielę wieczorem analityk Jefferies, Peter Misek, twierdzi, że Apple podpisało umowę „z głównym światowym dystrybutorem”, który będzie szukał sposobów na penetrację rynków przedpłaconych i rozwijających się. Uważa on, że cena telefonu zostanie zmieniona (na poziomie hurtowym) z 375 dolarów do przedziału od 200 do 250 dolarów. Misek twierdzi również, że szacunki sprzedaży dotyczące planów budowy iPhone'a w czerwcu na kwartał są zbyt niskie, ponieważ w ich obliczeniach nie uwzględniono głównego planu produkcyjnego w Ameryce Południowej.
iPhone 3GS to najstarszy iPhone w produkcji, a co ciekawe, Apple nadal oferuje dla niego najnowszą wersję systemu iOS, czego nie można znaleźć na 3-letnim terminalu z Androidem. Apple zadbało o to, aby zaoferować taniego iPhone'a z najnowszą wersją iOS, co pomogło mu sprzedać jeszcze więcej terminali chętnym klientom. Myślę, że iPhone 3GS zostanie w tym roku wycofany z produkcji i iOS 6 nie będzie dla niego dostępny, ponieważ mówimy o starym terminalu, przestarzałym pod każdym względem.
