Apple nie kocha Irańczyków, nadal odmawia sprzedaży ich produktów

  Kilka tygodni temu ci to mówiłem Pracownicy Apple w kilku kalifornijskich sklepach odmówili sprzedaży produktów firmy obywatelom Iranu lub obywatelom mówiącym w języku perskim, twierdząc, że uniemożliwia im to amerykański zakaz importu nałożony na Iran. Chociaż od tego czasu nic nie słyszano na ten temat, Jamal Abdi, przewodniczący Irańsko-Amerykańskiej Rady Narodowej,  udało mu się je wyjaśnić dziennikarzom „New York Timesa”, że Apple jest rasistowską firmą, która odmawia sprzedaży produktów obywatelom Iranu i oczywiście oskarża ją o dyskryminację.

Pojedynczy przypadek można odrzucić jako dzieło jednego bigoteryjnego lub wprowadzonego w błąd pracownika. Jednak ostatnio pojawiły się inne doniesienia o tym, że pracownicy Apple odmawiali sprzedaży klientom pochodzenia irańskiego. W Santa Monica w Kalifornii dwóch przyjaciół chcących kupić iPhone'a zapytano, czy mówią po persku, i natychmiast poinformowano ich: „Przykro mi, nie sprzedajemy Persom”. W Sacramento Amerykanin irańskiego pochodzenia, który chciał kupić produkty Apple do użytku osobistego, wspomniał, że zastanawiał się również nad kupnem iPoda dla swojego siostrzeńca w Iranie i powiedziano mu, że nie może niczego kupić, nawet dla siebie. Irańskiemu studentowi w Atlancie i jego irańsko-amerykańskiemu przyjacielowi nie pozwolono kupić iPhone'a po tym, jak znajomy podczas przesłuchania wspomniał, że student planuje wrócić do Iranu na lato.

  Oprócz przykładów podanych przeze mnie w poprzednim artykule, mężczyzna twierdzi, że inne osoby z różnych amerykańskich miast nie mogły kupić produktów Apple, ponieważ mówiły w języku perskim lub zamierzały wyjechać do Iranu. Na swojej stronie internetowej Apple podaje, że Stany Zjednoczone zabraniają importu produktów elektronicznych do Iranu, państwo irańskie zakazuje importu produktów elektronicznych z dowolnego miejsca, a Apple stosuje amerykańskie prawo federalne i odmawia sprzedaży tych produktów. Zakazy sprzedaży nakładano, gdy pracownicy podsłuchali, jak klienci zamierzali wysłać produkty Apple do Iranu lub gdy w sklepach mówili w języku perskim, ale to samo dotyczyło osób mówiących po persku.

  Teraz Jamal Abdi zwraca się do amerykańskiego rządu o interwencję i zmuszenie Apple do zaprzestania stosowania takich zasad we własnych sklepach, ale trudno uwierzyć, że jakakolwiek osoba w rządzie zmusi amerykańską firmę do sprzedaży własnych produktów obywatelom Iranu.