Partnerzy Apple montują terminale iPhone i tablety iPad w Chinach, a firma zatrudnia inne firmy transportowe do transportu ich do różnych miejsc na całym świecie, przy czym firmy wykorzystują do tego samoloty. Za każdym razem, gdy pojawia się nowe iDevice, Apple musi transportować wiele urządzeń do sklepów na całym świecie, co oznacza przeciążenie firm pracą i efektem końcowym jest wzrost cen transportu lotniczego. Co więcej, wydaje się, że Apple uratował niektóre firmy, które musiały znacznie obniżyć ceny transportu, ponieważ lipiec odnotował najniższe ceny od dwóch lat.
Eksperci ds. transportu twierdzą, że wprowadzenie na rynek produktów Apple stało się tak wielkim przedsięwzięciem dla branży transportu lotniczego, że firmy dostawcze i linie lotnicze wyczarterowały dziesiątki dodatkowych samolotów, odwołały zaplanowane trasy i porzuciły szkolenia personelu podczas „Operacji iPhone Drop”. Martin Dixon z firmy badawczej Drewry zajmującej się badaniami frachtu powiedział, że dostawa iPhone'a pomogła branży transportu lotniczego odbić się od załamania cen – lipiec był najniższy od lipca 2009 r., kiedy większość krajów rozwiniętych pogrążona była w recesji. Dixon powiedział, że orientacyjny średni koszt frachtu lotniczego z Chin na zachód wzrósł o 7% do 3.56 dolara (2.20 funta) za kilogram w okresie od sierpnia do września i spodziewa się, że w tym miesiącu wzrośnie jeszcze bardziej po premierze iPhone'a 5.
Wiele firm musiało wynajmować dodatkowe samoloty i odwoływać szkolenia dla pracowników, aby móc dostarczyć wszystkie produkty, które transportuje Apple, a premiera iPhone'a 5 wygenerowała 7% wzrost cen transportu lotniczego towarów. Apple przewozi mnóstwo towarów za pomocą tego rodzaju firm, jednak premiery iDevices generują największy wzrost wolumenu transportu i wielu zapewne cieszy się z biznesu prowadzonego przez Apple.
