Pracownicy Apple są szczęśliwi po ogłoszeniu informacji o odejściu Scotta Forstall

  Rozmawiałem dzisiaj z Wami o Forstallu i jego odejściu z Apple, ale teraz wróciłem z kilkoma interesującymi informacjami na temat wpływu, jaki miała ta niedawna zmiana Apple. Choć Forstall najprawdopodobniej jest niezadowolony, pracownicy jego oddziału oni są bardzo szczęśliwi, część z nich wręcz świętuje odejście byłego wiceprezesa, choć na razie nie wiadomo, jaką rolę będą pełnić w przyszłości firmy Apple.

Zwolnienie Forstall'a wywołało poczucie cichej radości, zwłaszcza wśród ludzi, którzy pracowali w grupach inżynieryjnych. Lub, jak zażartowało jedno z moich źródeł: wiele osób wybiera się na uroczyste drinki, nawet jeśli istnieją pewne wątpliwości co do ich roli w przyszłości. Panuje podekscytowanie w związku z przejęciem przez Jony'ego Ive funkcji odpowiedzialnej za nowo utworzoną grupę zajmującą się interfejsem ludzkim. Powód ekscytacji: nadzieja na nowy kierunek projektowania wielu produktów programowych. Większość uważa, że ​​przejęcie Siri i Map przez Eddy’ego Cue jest mądrym i naturalnym posunięciem.

  Oprócz inżynierów, po tym ogłoszeniu nieco łatwiej odetchnęli członkowie kierownictwa, gdyż Forstall odbył ostatnio z wieloma sprzecznymi dyskusjami wiele sprzecznych rozmów. Wygląda na to, że żaden członek zespołu wiceprezesa nie był blisko Forstallowi, ale został przyjęty do Apple ze względu na swoją przeszłość. Bez Jobsa opuszczenie Apple przez Forstalla było tylko kwestią czasu, a jego postawa w firmie ostatecznie niewiele mu pomogła.

Z moich źródeł wynika, że ​​od pewnego czasu w zarządzie doszło do rozłamów. Steve Jobs i Forstall byli blisko, ale żaden z dyrektorów tak naprawdę nie dbał o obalonego szefa iOS. Naprawdę zyskał reputację, realizując wizję Steve'a i występując jako jego rzecznik.