iRadio ma problemy licencyjne i nie zostanie zaprezentowane podczas WWDC 2013

  iRadio to legendarna usługa strumieniowego przesyłania dźwięku oferowana przez firmę Apple przygotowuje się do uruchomienia go dla iDevices, będzie oferować funkcjonalność podobną do Pandory, ale połączoną z niektórymi funkcjami na żądanie. Chociaż usługa jest zapowiadana jako niezwykle dochodowa i niektóre wytwórnie płytowe nie mogę się doczekać jego premierę, inni nie osiągnęli jeszcze porozumienia z firmą Apple i odkładają jej premierę. Wygląda na to, że Apple musiał nawet zaoferować część zysku generowanego ze sprzedaży reklam, aby przekonać wytwórnie płytowe do zawarcia z nim umowy, ale nie wszyscy się zgodzili.

NIEKTÓRZY Z NAJWIĘKSZYCH GRACZY W BRANŻY CHCĄ JAK NAJSZYBCIEJ URUCHOMIĆ IRADIO. ŹRÓDŁA PODAJĄ, ŻE APPLE ZGODZIŁO SIĘ PŁACIĆ WŁAŚCICIELOM TREŚCI CZĘŚĆ W PRZYCHODACH Z REKLAM. W jaki sposób Google był w stanie zabezpieczyć umowy na usługę All Access, co zostało zaprezentowane w środę podczas Google I/O, podczas gdy Apple napotykało przeszkody? Na początek Google zdecydował się zaoferować standardową usługę muzyczną w ramach subskrypcji, bardzo podobną do tych stworzonych przez Spotify i Rdio, co oznaczało, że warunki zostały w dużej mierze ustalone, według wielu źródeł bliskich rozmowom. Z drugiej strony Apple jest pionierem hybrydowej usługi internetowej i radiowej – przypominającej Pandorę, ale łączącej ją z pewnymi funkcjami na żądanie, podają źródła. Trzeba było stworzyć umowę licencyjną od podstaw.

  Te opóźnienia w podpisaniu umów pozwoliły Google ogłosić w tym tygodniu własną usługę strumieniowego przesyłania dźwięku, ale nieco inną. Jeśli Apple przejmie koncepcję Pandory, Google uruchomi usługę podobną do Spotify czy Rdio i wymaga od użytkowników płacenia miesięcznego abonamentu, zaś Apple miałby oferować iRadio każdemu za darmo. Pomimo problemów licencyjnych iRadio zostanie najprawdopodobniej uruchomione jesienią tego roku i prawdopodobnie nie będzie dostępne w Rumunii.