Nowy iPhone eksploduje w Pekinie

  Po tablecie iPad który zapalił się w sklepie Vodafone w Australii, dzisiaj mamy historię związaną z terminalem iPhone 3GS ce eksplodowało w Pekinie. Terminal iPhone'a nie był naładowany ani używany w momencie eksplozji, a właściciel zostawił go na stoliku nocnym po ostatnim użyciu. Urządzenie było nieaktywne przez 2 lata, ale miesiąc później właściciel je reaktywował, ale używał go tylko kilka razy po godzinach pracy i przez krótki czas. Przyczyna eksplozji jest obecnie nieznana, ale pracownik Apple zakłada, że ​​przyczyną może być akumulator, ten sam element, który z biegiem czasu jest przyczyną wielu wypadków.

iPhone 3GS, który nie był ładowany ani nie był w trakcie rozmowy telefonicznej, nagle eksplodował w dzielnicy Changping w Pekinie 13 listopada. 2009. Właściciel o nazwisku Ma kupił smartfon pod koniec 4 roku i używał go przez dwa lata, aż do wypuszczenia przez Apple iPhone'a 3. Z 3GS skorzystał ponownie dopiero miesiąc temu, kiedy potrzebował innego telefonu do pracy. Mama powiedziała, że ​​w ciągu ostatniego miesiąca zostawił iPhone'a 13GS w domu i używał go tylko od czasu do czasu, kiedy wracał do domu z pracy. Smartfon znajdował się na szafce nocnej obok jego łóżka, gdy XNUMX listopada nagle eksplodował na kawałki. XNUMX. Zauważyłem, że telefon pękł z jednej strony, a połamane kawałki były jeszcze ciepłe. Jego karta SIM pozostała nienaruszona, lekko poczerniała.

  Obudowa terminala pękła z jednej strony i odłamało się z niej kilka kawałków, natomiast szuflada SIM pozostała nienaruszona, choć poczerniała najprawdopodobniej w wyniku eksplozji baterii. Po opisaniu ostatecznego stanu terminala wygląda na to, że jego bateria spuchła tak bardzo, że pękła obudowa i prawdopodobnie wyeliminowała część płynu ze środka, to samo dzieje się niemal we wszystkich przypadkach, gdzie akumulatory generują tego typu problemy. Powiedziawszy to, trzeba być bardzo ostrożnym w przypadku starych iPhone'ów, ponieważ wydaje się, że zawsze istnieje szansa, że ​​będą generować tego rodzaju problemy.