Apple jest krytykowany za brak kobiet w strukturach zarządzania

  Choć w ostatnich miesiącach Tim Cook lobbował na rzecz zmiany amerykańskiego prawa pracy, argumentując, że w tym przypadku z amerykańskich firm musi zniknąć jakakolwiek dyskryminacja Apple właśnie za to jest krytykowana. Według tych od Bloomberga, głównych akcjonariuszy Apple krytykowali spółkę za nieobecność kobiet w jej strukturach zarządczych, chcąc poruszyć tę kwestię na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy, które odbędzie się w przyszłym miesiącu. Z pomysłu zrezygnowano po rozmowach z przedstawicielami Apple, w związku ze zmianami w statucie spółki.

Apple dodaje obecnie następujący zapis do statutu komisji ds. nominacji i zarządzania działającej przy zarządzie: „Komitet ds. nominacji aktywnie poszukuje wysoko wykwalifikowanych kobiet i osób z grup mniejszościowych, aby włączyć je do puli, z której wybierani są kandydaci do zarządu”. Chociaż oświadczenie to przez kilka ostatnich lat znajdowało się w pełnomocnictwie spółki, nie stanowiło części statutu spółki, będącego dokumentem regulującym. Apple obiecał także kontynuować dyskusje z akcjonariuszami na temat sposobów poprawy różnorodności, powiedział Ruoff.

  Na podstawie tej zmiany firma Apple w swoim akcie konstytucyjnym stwierdza, że ​​w jej strukturach zarządczych mogą znajdować się mężczyźni lub kobiety, przedstawiciele dowolnego rodzaju mniejszości. Choć Andrea Jung, była dyrektor generalna Avon, zasiada w zarządzie Apple’a, a wkrótce do zespołu starszych wiceprezesów dołączy obecny dyrektor generalny Burberry, to ci w Apple będą musieli zatrudniać więcej kobiet i nie tylko. Akcjonariuszy oburza fakt, że w zarządzie i w ogóle w strukturach zarządczych główne stanowiska zajmują w zdecydowanej większości „biali mężczyźni”, zatem w niedalekiej przyszłości zobaczymy przedstawicieli kilku mniejszości w zarządzaniu zespołem Apple.