Mercedes-Benz nie boi się samochodu Apple

Dieter Zetsche

  Samochód jabłkowy w zeszłym tygodniu znalazł się w centrum uwagi, ponieważ amerykańska firma miała w procesie rozwoju produkt zupełnie odmienny od tego, co oferuje obecnie, a producenci samochodów zaczęli reagować po pojawieniu się informacji o jego istnieniu. Zeszły tydzień były dyrektor generalny General Motors ostrzega Apple przed trudnościami, jakie występują w procesie rozwoju samochodu, i teraz Dieter Zetsche, prezes zarządu sp Mercedes-Benz, To jest zapisane. Podczas konferencji oświadczył, że jego firma jest „boją się” przyszłego samochodu Apple, bo Amerykanie produkują wyłącznie komputery, a rozwój samochodów to specjalność Mercedes-Benz.

Gdyby pojawiła się plotka, że ​​Mercedes lub Daimler planują rozpocząć budowę smartfonów, to oni (Apple) nie byliby bezsenni w nocy. I to samo dotyczy mnie.

  Zetsche porównał wejście Apple na rynek samochodowy z wejściem Mercedes-Benz na rynek smartfonów, stwierdzając, że gdyby jego firma zdecydowała się na taki krok, Apple nie przestraszyłby się w ten czy inny sposób. To zupełnie normalne, że Mercedes-Benz nie martwi się o swoje istnienie, nawet jeśli Apple wypuści samochód i to samo dotyczy wielu innych producentów. Błędem jest jednak lekceważenie Apple'a, bo historia pokazała nam, że wszyscy, którzy wyśmiewali tego typu inicjatywy amerykańskiej firmy, skończyli na „zjadaniu ich słów”.

  Oczywiście w przypadku Mercedes-Benz nie mówimy o niezwykłej konkurencji ze strony Apple, ale ewentualny samochód wprowadzony na rynek przez tych z Cupertino mógłby w pewnym stopniu wpłynąć na sprzedaż innych producentów z tradycją, w tym także niemieckich .