Miesiąc temu amerykański sąd częściowo podtrzymał decyzję sprzed około roku, w której Samsung jest zmuszony zapłacić Apple setki milionów dolarów odszkodowania za kopiowanie iPhone'a.
Niezadowolony z tej decyzji Samsung wysłał do amerykańskiego sądu wniosek o ponowne rozpatrzenie sprawy, stwierdzając, że początkowy skład 3 sędziów nie był wystarczająco dobry, aby odpowiednio ocenić sprawę.
Teraz Samsung żąda, aby panel składający się z co najmniej 12 sędziów, czyli cały skład sądu, rozpatrzył jego sprawę przeciwko Apple, przy czym żądanie jest równie komiczne, jak inicjatywa przedstawicieli Samsunga, aby uniknąć płacenia za kradzież ważnych elementów iPhone'a.
W przeciwieństwie do dywaników, łyżek i prostych przedmiotów mechanicznych, smartfony zawierają setki lub tysiące różnych opatentowanych technologii i nie ulega tutaj wątpliwości, że patenty Apple na projekt zastrzegają sobie jedynie częściowe, drobne cechy takich urządzeń.
Prawnicy Samsunga przekonują, że smartfony są na tyle skomplikowane i zawierają setki, a nawet tysiące opatentowanych technologii, że do zrozumienia ich roszczeń potrzeba 12 osób, ale ich prośba ma minimalne szanse na pozytywne rozpatrzenie.
W 2012 roku firma Apple wygrała proces, w którym amerykański sąd przyznał jej nieco ponad 1 miliard dolarów odszkodowania za skopiowanie przez Samsunga niektórych elementów konstrukcji iPhone'a, jednak kwota ta do dziś nie została zapłacona.
Zaskarżając tę decyzję, Samsungowi udało się zmniejszyć kwotę z 1.043 miliarda dolarów do 548 milionów dolarów, ale to też jest za dużo dla Koreańczyków, więc teraz próbują ją ponownie zmniejszyć, ale szanse na powołanie panelu składającego się z 12 sędziów są minimum.