Tim Cook złamał prawo, aby pomóc Apple

Tim Cook złamał prawo i pomógł AppleTim Cook złamał prawo, aby pomóc Apple, dyrektorowi generalnemu Cupertino, ujawniając prywatnie tajemnice finansowe osobie trzeciej, zanim zostały one publicznie ogłoszone, co jest sprzeczne z amerykańskim prawem.

Mowa o mailu wysłanym wczoraj przez Tima Cooka do moderatora programu finansowego CNBC, w którym dyrektor generalny Apple informuje go, że jego firma ma niespodziewanie dobre wyniki finansowe w Chinach i że w przyszłości spodziewa się jeszcze lepszych wyników.

W praktyce Tim Cook dał temu moderatorowi nielegalną przewagę nad innymi inwestorami, którzy nie znali tych samych informacji na temat firmy Apple, ponieważ e-mail został wysłany w czasie, gdy cena akcji spadała, a inwestorów trzeba było uspokoić.

Choć przedstawiciele CNBC w końcu opublikowali cały e-mail, Apple musiał przekazać tę informację lub Tim Cook za pośrednictwem konta w mediach społecznościowych lub publicznego bloga, jednak sposób, w jaki zdecydował się udostępnić informacje, jest niezgodny z prawem i amerykańscy prawnicy twierdzą, że Tim Cook mógł zostać zbadane przez władze.

SEC niewątpliwie będzie chciała się temu przyjrzeć. SEC przynajmniej skontaktuje się z Apple w celu ustalenia kontekstu ujawnienia informacji. Stanowi ujawnienie, które zapewnia określonym osobom korzyści, zanim zostanie przeniknięte przez resztę społeczeństwa na szybko zmieniającym się, niezwykłym rynku.

Amerykański organ nadzorujący transakcje dokonywane na amerykańskich giełdach nie skomentował jeszcze całej sytuacji, ale jest mało prawdopodobne, że nie będzie chciał zbadać problemu, skoro wokół niego skupiono tak wiele uwagi.

Ponieważ mówimy o Timie Cooku i ponieważ Apple ma za sobą zespół prawników z dużym doświadczeniem, trudno uwierzyć, że e-mail został wysłany nie znając konsekwencji i bez planu obronnego, więc będzie ciekawie żeby zobaczyć jak sytuacja będzie się rozwijać.

Zanim pomyślisz, że jest to po prostu niefortunny incydent w Apple, musisz pomyśleć, że Steve Jobs zachował się podobnie, gdy musiał chronić swoją firmę, a najsłynniejsza sprawa to ta, w której on i prezesi innych firm z Doliny Krzemowej zgodził się nielegalnie nie okradać swoich pracowników.