Były dyrektor CIA i NSA wspiera Apple w walce z FBI

Generał w rezerwie Michael Hayden jeździł obydwoma NSAI CIA jako reżyser i stwierdził to w wywiadzie udzielonym amerykańskiej gazecie „USA Today”. Apple ma rację twierdząc, że wdrożenie bramki w iOS jest niebezpieczne.

Choć w przypadku San Bernadino Michael Hayden popiera stanowisko FBI, aby zażądać odblokowania tego iPhoneco do zasady twierdzi, że systemy operacyjne dla terminali mobilnych czy komputerów nie powinny posiadać portów dostępowych, które umożliwiają agencjom rządowym dostęp do danych.

Hayden twierdzi, że dyrektor FBI chciałby, aby kierowana przez niego agencja miała łatwy dostęp do danych wszystkich urządzeń elektronicznych, ale odbiłoby się to na bezpieczeństwie Amerykanów nie tylko w USA, ale także w różnych innych obszarach na całym świecie.

W tym konkretnym przypadku skłaniam się ku rządowi, ale muszę państwu powiedzieć, że ogólnie sprzeciwiam się wysiłkom rządu, którego uosobieniem jest dyrektor FBI Jim Comey. Jim chciałby, aby amerykańskie organy ścigania miały dostęp do tylnych drzwi na wszystkich urządzeniach na całym świecie. I szczerze mówiąc, ogólnie rzecz biorąc, uważam, że faktycznie szkodzi to bezpieczeństwu i ochronie Amerykanów, chociaż w pewnych szczególnych okolicznościach może nieco ułatwić pracę Jimowi.

Chociaż przyznał, że życzyłby sobie, aby NSA posiadała klucze deszyfrujące do wszystkich systemów operacyjnych, gdy będzie rządził, Michael Hayden przyznaje, że istnienie tych systemów umożliwiłoby każdemu hakerowi dostęp do danych użytkownika niezależnie od agencji rządowych.

Kiedy cofniesz się i spojrzysz na całą kwestię amerykańskiego bezpieczeństwa i ochrony w szerokim ujęciu, jesteśmy bezpieczniejszym narodem bez tylnych drzwi. wiele innych osób by z tego skorzystało.

Idąc dalej, Michael Hayden twierdzi, że nie ma prostego rozwiązania całego problemu i że trudno znaleźć równowagę pomiędzy bezpieczeństwem narodu i jednostek, a ta walka pomiędzy Apple i FBI z pewnością nie ułatwia pracy rządowych agencji bezpieczeństwa jest łatwiejsze.

Próbujemy tutaj zrobić to, co wolni ludzie i ci wolni ludzie zrobili od powstania republiki, czyli zrównoważyć dwie rzeczy, z których obie są cnotami: nasze bezpieczeństwo i naszą prywatność. Nie ma na to trwałych odpowiedzi. Dyskutujemy o nich w sposób ciągły, opierając się na całokształcie okoliczności, w jakich się znajdujemy. Zwracam się do naszych rodaków: to nie jest walka pomiędzy siłami światła i siłami ciemności. To dobrzy ludzie, próbujący znaleźć właściwą równowagę.

Wsparcie, choćby częściowe, oferowane Apple przez Michaela Haydena pokazuje, że nie wszystko, o co prosi FBI, jest naprawdę na czasie i ciekawie będzie zobaczyć, jak ostatecznie amerykański rząd spojrzy na problem.