Ludzie bardziej ufają rekomendacjom w sieciach społecznościowych niż znajomym

 Z pewnością wielu z Was korzysta z Twittera, Instagrama i/lub Facebooka i zna wpływ niektórych osób na użytkowników, niekoniecznie „VIP-ów”. Może to być modelka fitness, która Cię inspiruje, a może bloger. Tak czy inaczej, wydaje się, że ci ludzie mają większy wpływ, niż nam się wydaje.

Tym samym, zgodnie z niedawnym badaniem przeprowadzonym przez Twittera i Annalect, odkryto, że użytkownicy mediów społecznościowych ufają wpływowym osobom na Twitterze, Facebooku i Instagramie w takim samym stopniu, w jakim ufają własnym przyjaciołom. W niektórych przypadkach wpływ ten doprowadził do szybkich decyzji o zakupie niektórych produktów, po tym jak wpływowy użytkownik skorzystał z nich i wydał rekomendację. Dla jasności: 40% użytkowników twierdzi, że dokonało zakupu w Internecie po przeczytaniu rekomendacji lub filmu prezentacyjnego wpływowego użytkownika, a 20% użytkowników zadeklarowało, że dzieliło się różnymi używanymi produktami i/lub polecanymi przez wpływową osobę. Dlatego coraz więcej firm „korzysta” z tych wpływów i płaci danym osobom za korzystanie z niektórych produktów i ich polecanie.

Myślę, że to nam mówi, że nie trzeba być gwiazdą środków masowego przekazu ani powszechnie znaną marką, aby mieć wpływ i faktycznie zachęcać ludzi do kupowania różnych rzeczy, ale tak naprawdę cała ta kadra wpływowych osób za pośrednictwem mediów społecznościowych – zwłaszcza Twittera, ponieważ to właśnie wiemy z badania — powoduje wiele zakupów przez wiele osób.

Infografika wpływu twittera