Facebook będzie nas śledził w całym Internecie

Facebook posiada największą sieć społecznościową na świecie, z ponad 1.6 miliarda aktywnych użytkowników miesięcznie, a jej aplikacje na smartfony powiększają tę liczbę o kilkaset milionów unikalnych użytkowników, a platforma jest ogromna, podobnie jak jej rozmiar.

Choć monitoruje ponad jedną trzecią populacji planety, Facebook chce jeszcze większej kontroli, dlatego od dziś ogłosił, że będzie monitorował zarówno użytkowników swojego portalu społecznościowego, jak i zwykłych ludzi, którzy nie posiadają konta na Facebooku.

Jak to zrobi? Cóż, przyciski „Lubię to” lub „Udostępnij”, które widzisz na prawie każdej stronie internetowej, będą monitorować tę funkcję, rejestrując szczegółowe informacje o wszystkich osobach uzyskujących dostęp do określonej strony, niezależnie od tego, czy osoby te mają konto na Facebooku, czy nie.

Zmiana strategii Facebooka wynika z chęci firmy do udoskonalenia platformy, za pośrednictwem której reklamy trafiają do jego sieci społecznościowej, ale także w innych mediach, tak aby zebrane informacje były wykorzystywane do znacznie efektywniejszej obsługi reklam.

Nasze przyciski i wtyczki przesyłają podstawowe informacje o sesjach przeglądania użytkowników. W przypadku użytkowników niebędących członkami Facebooka wcześniej z niego nie korzystaliśmy. Teraz użyjemy go, aby lepiej zrozumieć, jak kierować reklamy do tych osób. MAMY WIĘKSZE MOŻLIWOŚCI NIŻ INNE FIRMY.

W zasadzie Facebook chce wiedzieć wszystko o każdym, kto surfuje po Internecie, a biorąc pod uwagę, że jego widżety udostępniania i polubienia są tak powszechnie używane na całym świecie, istnieje szansa, że ​​niewiele osób nie zostanie zarejestrowanych przez Amerykanów z Facebooka.

Nikt nie wie, co zrobi z tymi wszystkimi danymi, ale z pewnością będzie z nich pożytek, tak jak istnieje pożytek z analizy zdjęć i klipów wideo wrzucanych na Facebooka, amerykańskie agencje rządowe z pewnością posiadają dane o wszystkich obywatelach USA, a nie tylko.