Alarm bombowy w Bukareszcie wykonany z numeru używanego z Facebookiem

Dziś w Bukareszcie ogłoszono alarm bombowy w budynku w pobliżu stacji metra Aurel Vlaicu. Służby ratunkowe 112 zostały wezwane przez nieznanego mężczyznę, który powiedział, że w jednym z budynków w tej okolicy podłożono bombę.

Po zbadaniu alarmu bombowego i zidentyfikowaniu sprawcy alarmu, będącego strażnikiem budynku, w którym ogłoszono alarm, policja poinformowała, że ​​numer telefonu, z którego dzwoniono na numer 112, używany jest także do rejestracji na Facebooku, raczej na Facebooku Messenger.

Tak, dobrze przeczytaliście, alarm bombowy w Bukareszcie dokonał człowiek, który użył karty przedpłaconej z numerem telefonu używanej również do łączenia się z Facebookiem i z tego można wyciągnąć dowolne wnioski dotyczące poziomu inteligencji takiej osoby ma.

Zatrzymany i przesłuchiwany przez policję mężczyzna oświadczył, że alarm bombowy to tylko żart, jednak jego żart doprowadził do ewakuacji kilkuset osób z wnętrza budynku i zaangażowania dużej liczby strażaków, policjantów i pirotechników, którzy przybyli na miejsce z przodu tego miejsca.

Mamy potencjalnego podejrzanego, mężczyznę podejrzanego o telefon pod numer 112, który jest obecnie przesłuchiwany przez policję. Koledzy z Służby Pirotechnicznej zakończyli sprawdzanie piwnicy. Do sprawdzenia jest 26 pięter, to będzie długa interwencja. Aby uniknąć zagrożenia, ruch w tym miejscu został wahadłowy

Mimo że alarm bombowy wydaje się fałszywy, pirotechnicy przeszukują budynek, aby upewnić się, że nie znajduje się w nim ładunek wybuchowy, a prawdopodobieństwo, że w budynku znajduje się bomba, jest zgodnie z oczekiwaniami bardzo małe.

Pomijając żart z alarmem bombowym, ciekawe jest, jak szybko nawiązano połączenie między numerem telefonu a kontem na Facebooku w warunkach, w których teoretycznie odkrycie rzeczy w tak krótkim czasie powinno być nieco trudniejsze .

Na razie nie ma dodatkowych szczegółów odnośnie informacji o powiązaniu numeru telefonu, z którego nastąpił alarm bombowy, z kontem na Facebooku, ale zapewne wyjaśnienia się pojawią.

Alarm bombowy w Bukareszcie