Śmiertelny wypadek prowadzi do ulepszenia Apple Maps

Śmiertelny wypadek, który miał miejsce w USA w 2015 roku, zmusza władze federalne do narzucenia usprawnień usług nawigacyjnych dostępnych w USA. W 2015 roku mężczyzna kierując się Google Maps utknął swoim samochodem na nieoznakowanej linii kolejowej w aplikacji Google, został potrącony przez pociąg, w wyniku czego zginął kierowca, a 32 osoby zostały ranne.

W wyniku trwającego prawie 2 lata śledztwa władze amerykańskie postanowiły wymusić na firmach będących właścicielami usług nawigacyjnych ulepszenie swoich map. Dokładniej, dodadzą 200.000 XNUMX przejazdów kolejowych w USA, które do tej pory nie były oznakowane, a ta aktualizacja map może mieć skutki także w innych krajach.

W USA i innych krajach na świecie te przejazdy kolejowe nie są oznakowane i mówimy o przejazdach znajdujących się na poziomie drogi, zatem trudno je zauważyć kierowcom. W przyszłości aplikacje nawigacyjne będą ostrzegać o takich przejazdach kolejowych, dzięki czemu kierowcy będą wiedzieć z wyprzedzeniem, czego się spodziewać, gdy dotrą na nie.

Zarówno Apple, jak i Google ogłosiły, że w najbliższej przyszłości udoskonalą Mapy Apple i Mapy Google, dodając do nich te dane. Nikt jeszcze nie wie, gdzie te dane będą gromadzone, ale prawdopodobnie firmy będą współpracować z władzami, aby uzyskać jak najdokładniejsze informacje dotyczące lokalizacji tych przejazdów kolejowych.

„Postępując zgodnie ze wskazówkami z Map Google na smartfonie, w zeszłym roku Jose Alejandro Sanchez-Ramirez skręcił ciężarówką marki Ford z przyczepą, gdzie – jak mu się wydawało – aplikacja kazała mu jechać. Skończyło się jednak na tym, że utknął na torach kolejowych na słabo oznakowanym przejściu w Kalifornii. Wkrótce po tym, jak pan Sanchez-Ramirez porzucił ciężarówkę, wjechał w nią pociąg podmiejski, zabijając inżyniera i raniąc 32 inne osoby”.

Apple-maps-navigation-enhancement