Lokalna policja ewakuowała dziś sklep Apple Store w Sydney w Australii w związku z zagrożeniem bombowym. Władze potraktowały zgłoszenie bardzo poważnie, dlatego bardzo szybko przybyły do sklepu z Cupertino i ewakuowały znajdujące się w nim osoby, aby móc sprawdzić lokalizację i odkryć możliwą bombę.
Część ewakuowanych osób pozostała w pobliżu sklepu i obserwowała rozwój sytuacji, a policja potrzebowała trochę czasu na sprawdzenie całego sklepu. Ostatecznie, ku radości wszystkich, wszystko okazało się mistyfikacją, ale to już trzeci raz w ciągu ostatnich trzech miesięcy ewakuacja sklepu Apple Store w związku z takim zagrożeniem.
„Policja rozpoczęła sprzątanie trzypiętrowego, oszklonego sklepu detalicznego na rogu ulic King i George tuż przed godziną 1:XNUMX, a ruch w okolicy został przekierowany. Ashley, jeden z ewakuowanych, napisał na Twitterze, że „słyszał, jak pracownicy sklepu mówili o zagrożeniu bombowym, a nie o ćwiczeniach”, a policja „bardzo stanowczo nakazywała ludziom natychmiastowe opuszczenie”.
Policja ewakuuje Sydney @Jabłko sklep https://t.co/NeddSh4Jgh #jabłko #Sydney pic.twitter.com/PWVj6psJck
— Gizmodo Australia (@GizmodoAU) 17 lutego 2017 r.
Policja ewakuuje Sydney @Jabłko sklep https://t.co/beCYMlWNNb #jabłko #Sydney pic.twitter.com/7AtR6znUgr
— Gizmodo Australia (@GizmodoAU) 17 lutego 2017 r.
„Wychodzi policja. Teraz kolejka do powrotu”. # Jabłko #Sydney https://t.co/uFJSWqCqrE pic.twitter.com/R5VkmRxwsf
— Gizmodo Australia (@GizmodoAU) 17 lutego 2017 r.
#Sydney # Jabłko Kolejka w sklepie po tym, jak policja wyjaśniła wszystko. Więcej: https://t.co/XarhgkcvtX pic.twitter.com/gj9b4AqFWB
— Gizmodo Australia (@GizmodoAU) 17 lutego 2017 r.