Facebook częściowo lub całkowicie zablokował konta niektórych protestujących

Facebookowi zarzuca się częściowe lub całkowite zablokowanie kont Rumunów, którzy próbowali dzielić się informacjami o antyrządowych protestach.

Facebook jest oskarżany przez wielu Rumunów o częściowe lub całkowite zablokowanie niektórych kont uczestników protestów przeciwko rumuńskiemu rządowi, które miały miejsce w niedzielę. Wśród osób narzekających na pozornie obelżywe działania Facebooka są dziennikarze, vlogerzy, blogerzy i zwykli ludzie, więc nie mówimy tylko o jednej grupie osób, które zostałyby dotknięte.

Facebook całkowicie lub częściowo zablokowałby konta niektórych osób lub usunął niektóre posty, stwierdzając, że tak się stanie podejrzany spamtak jak by to było narusza standardy społecznelub jak Używam nieprawidłowo pewne funkcje. Niezależnie od przyczyny, problem wydaje się dotyczyć całkiem sporej liczby osób, jednak nie wiadomo, dlaczego do nich dotarł, zwłaszcza, że ​​mówimy o kontach należących do różnych typów osób.

Facebook zablokowałby osoby udostępniające stronę wydarzenia Bukareszt – Stop prawom sprawiedliwości, nie mogąc opublikować zdjęć ani informacji z niedzielnych protestów. Na tym problemy nie ograniczały się, bo zablokowane zostały także osoby rozpowszechniające na Facebooku materiały dużych koncernów medialnych, w tym Pro TV, które mogły komentować cudze wpisy, ale nie mogły publikować zdjęć.

Facebook zablokował konta protestacyjne rządu 1

Facebook częściowo lub całkowicie zablokował konta części protestujących

Facebook zablokował także osoby rozpowszechniające transmisje na żywo z protestów, ale także te, które publikowały komunikaty skierowane przeciwko prezydentom PSD i Alte, Liviu Dragnei i Calinowi Popescu Tariceanu. Z kłopotów nie wyszły nawet osoby, które udostępniły wiadomość opublikowaną przez Daciana Ciolosa, a Facebook uznał, że te osoby powinny zostać całkowicie lub częściowo zablokowane.

Facebook zablokowałby także wyświetlanie informacji o protestach, które miały miejsce w Rumunii, w aktualnościach niektórych użytkowników, na razie bez oficjalnego wyjaśnienia. To, co się wydarzyło, wydaje się bardzo poważne i dobrze skoordynowane, zwłaszcza że wszystko miało związek z protestami, które miały miejsce w Rumunii, a nie z czymkolwiek innym, więc sama sytuacja jest na razie dość dziwna.

AKTUALIZACJA: Facebook odpowiedział na prośby standardowym tekstem PR, twierdząc, że to błąd. "A…

Opublikowany przez Kochana Stanko pe Niedziela, 26 listopada 2017 r

Facebook podjął najwyraźniej skoordynowaną akcję skierowaną przeciwko tym, którzy mieli cokolwiek do powiedzenia na temat protestów przeciwko rządowi w Rumunii, niezależnie od tego, czy dotyczyły one czegoś dobrego, czy złego. Praktycznie wszyscy, którzy udostępnili materiały, niezależnie od tego, czy je wspierali, czy nie, odczuli akcję Facebooka, więc trudno powiedzieć, od czego to wszystko się zaczęło, ale amerykańska firma będzie musiała za to odpowiedzieć.