Oto dlaczego Foc zabrałby baterie z dwóch iPhone'ów w Apple Store

Z tego powodu ewakuowano dwa sklepy Apple Store po zapaleniu się dwóch baterii podczas ich wymiany przez pracowników.

ogień bateria iPhone sklep Apple

W zeszłym tygodniu informowaliśmy, że po wyładowaniu baterii w niektórych telefonach ewakuowano dwa sklepy Apple Store iPhone zapaliły się w czasie, gdy pracownicy próbowali je wymienić na nowe dla klientów niezadowolonych z ograniczenia wydajności. Firma Apple nie wydała żadnego oświadczenia na temat przyczyn zapalenia się akumulatorów, ale wczoraj w Internecie pojawiła się teoria na ten temat.

Według osoby, która w przeszłości wymieniała baterie w iPhone'ach, firma Apple mocuje baterie do obudowy za pomocą taśmy samoprzylepnej, która dość mocno trzyma baterie po instalacji. Przy próbie wyjęcia akumulatora z tej taśmy klejącej istnieje ryzyko, że się wygnie, spowoduje zwarcie i zapali się, osoba pisząca teorię twierdzi, że spotkała się z tego typu problemami.

W Apple Store pracownicy Apple specjalizują się w demontażu iPhone'a, jednak ostatnio coraz więcej osób narzeka, że ​​muszą pracować w przyspieszonym tempie ze względu na bardzo dużą liczbę osób proszących o wymianę baterii. Pośpiech, z jakim przeprowadzana jest demonstracja i wymiana baterii, może skutkować jej uszkodzeniem, a w niektórych przypadkach jesteśmy świadkami pożarów, które prowadzą do ewakuacji sklepów Apple.

„Według pana Phana baterie są utrzymywane na miejscu za pomocą paska samoprzylepnego. Próbując usunąć tę taśmę klejącą z jednego z iPhone'ów, nad którym pracował, rozerwała się, pozostawiając dolną część paska pod baterią. Kiedy próbował wyjąć baterię z kleju znajdującego się pod spodem, wygięła się, powodując zwarcie. Z celi wydobywały się iskry i dym. Phan szybko wyjął baterię z telefonu i zalał ją wodą, zanim mogła eksplodować.”

Apple nie podał żadnych wyjaśnień w sprawie zeszłotygodniowej ewakuacji, ale władze potwierdziły, że to baterie niektórych telefonów iPhone zapaliły się i wypełniły sklepy toksycznym dymem. Nie sądzę, żeby Apple kiedykolwiek zaproponował wyjaśnienie, ale na razie nie ma innego, bardziej logicznego i w pewnym sensie wpisuje się to w chaos, jaki panuje teraz w dziale napraw w sklepach Apple.