Apple ma z tego powodu ogromną liczbę pozwów wniesionych wyłącznie w USA ograniczające wydajność iPhone'a, ci z Cupertino w grudniu oficjalnie przyznali, że zostawili klientom wolniejsze telefony. Po tym, jak Apple ogłosił, że baterie o małej pojemności wpływają również na wydajność iPhone'a, klienci zaczęli wszczynać pozwy przeciwko Apple i jak dotąd w samych Stanach Zjednoczonych zarejestrowano ponad 60 pozwów.
Liczba pozwów składanych w USA jest tak duża, że amerykański sąd rejonowy zdecydował się połączyć je w jeden pozew, który będzie miał wspólną decyzję dla wszystkich klientów. Sąd w Atlancie w stanie Georgia zdecyduje, czy wszystkie toczące się pozwy przeciwko Apple należy połączyć, ale będą one rozpatrywane w Kalifornii, czyli stanie, w którym swoją siedzibę ma amerykańska firma, ale nie stanie się to natychmiast.
Apple – ogromna liczba procesów sądowych w związku z wydajnością iPhone’a
Pierwsze pozwy przeciwko firmie Apple zostały otwarte już w grudniu, a USA to tylko jeden z krajów, w których wściekli klienci pozywają do sądu mieszkańców Cupertino. W Korei Południowej toczy się pozew zbiorowy, w którym ponad 500.000 XNUMX klientów domaga się odszkodowania od Apple, we Francji toczy się śledztwo przeciwko Apple, a w kilku innych krajach wszczęto różne pozwy przeciwko Amerykanom.
Apple zdecydowało się znacznie obniżyć cenę wymiennych baterii do iPhone'a, a w przyszłym miesiącu wypuści iOS 11.3, który pozwoli wyłączyć system ograniczający wydajność telefonów użytkowników. Oczywiście świat się nie zatrzyma, a firma Apple będzie miała jeszcze więcej problemów na głowie, cała decyzja o ograniczeniu wydajności bez zapowiedzi kolejnych klientów wyjmie z kieszeni mnóstwo pieniędzy, ale reputacja pozostanie nienaruszone, niestety.