Apple: Kłująca porażka w ważnym procesie sądowym w Europie

Apple poniósł pierwszą dotkliwą porażkę w europejskim procesie sądowym, który może okazać się niezwykle ważny dla przyszłości iPhone'a na kontynencie.

Apple pokonuje ważny proces sądowy w Europie

Apple poniósł dotkliwą porażkę w procesie w Norwegii, a jej echo może dobrze wróżyć konsumentom na całym kontynencie europejskim, jeśli ostateczna decyzja pozostanie taka sama jak ta zajęta w pierwszej instancji. W 2017 roku Apple pozwał właściciela usługi GSM po tym, jak zamówił z Chin odnowione ekrany iPhone, które zostały zatrzymane na norweskiej granicy na prośbę Apple.

Apple oskarżył Norwega o naruszenie patentów swojej marki, ponieważ do napraw iPhone'a używa nieoryginalnych części, kupowanych od różnych firm z Azji. Ekrany zostały zregenerowane przy użyciu podzespołów z oryginalnych ekranów, jednak Apple uznał, że części są w rzeczywistości podrabiane i zażądał od mężczyzny zapłaty kary w wysokości około 3000 euro oraz podpisania dokumentu, w którym zobowiązuje się nie kupować takich części.

Apple – dotkliwa porażka w ważnym procesie w Europie

Mężczyzna odmówił i został pozwany przez Apple, gdzie amerykańska firma przegrała w pierwszej instancji, a sędzia zaprzeczył jakiejkolwiek logice i użyteczności w umieszczaniu logo Apple na komponentach iPhone'a. Sędzia orzekł, że norweskie prawo nie zabrania stosowania części regenerowanych, o ile są one w 100% kompatybilne z produktami, do których trafiają, oraz że patenty marek nie mogą chronić komponentów, ponieważ nie można zastosować do nich ochrony.

„Sąd zdecydował, że norweskie prawo „nie zabrania norweskiemu serwisantowi telefonów komórkowych importowania ekranów telefonów komórkowych od azjatyckich producentów, które są w 100% kompatybilne i całkowicie identyczne z ekranami iPhone’ów firmy Apple, o ile na produkcie nie jest zastosowany znak towarowy Apple. Dla sądu nie jest oczywiste, jaka funkcja znaku towarowego uzasadnia decyzję Apple o nadrukowaniu logo Apple na tak wielu elementach wewnętrznych.”

Proces jest niezwykle ważny, ponieważ w przypadku jego wygrania mógłby przekonać także innych do otwarcia w innych krajach, być może nawet umożliwiając naprawę produktów Apple poza autoryzowanymi serwisami, pod warunkiem, że komponenty będą kompatybilne, bez utraty gwarancji . Apple bierze udział w takiej bitwie w USA, ale podobny mógłby mieć na kontynencie europejskim, gdyby w Norwegii powstał precedens, który pokazałby, że jej ograniczenia są nieuzasadnione.