UBER otrzymał dzisiaj bardzo mocny cios, po tym jak sąd w Klużu podjął decyzję o zakazie świadczenia usług firmy w mieście Cluj-Napoca, jednak decyzja ta nie jest ostateczna, a zatem niewykonalna, przynajmniej na razie. Mówimy o decyzji podjętej w pierwszej instancji wobec tych z UBER-a, którzy mają możliwość odwołania się od niej w ciągu 30 dni od komunikatu, więc na pewno będzie walka pomiędzy firmą a rumuńskim wymiarem sprawiedliwości.
UBER wpisuje się w tę niekorzystną decyzję zakazującą ze względu na „praktyki nieuczciwej konkurencji”, jakie dopuścił się w mieście Kluż-Napoka, oferując usługi w zakresie transportu pasażerskiego bez posiadania w tym zakresie zezwoleń. UBER ma także obowiązek opublikowania decyzji w szerokonakładowej gazecie lokalnej, jeśli pozostanie ona ostateczna, ale o takiej decyzji świat i tak dowie się w odpowiednim czasie, z bardzo poważnymi skutkami.
UBER: Sąd w Cluj decyduje o ZAKAZIE tego w mieście
UBER ma aktywne samochody w Kluż-Napoce od 2016 roku i doszło do wielu incydentów z udziałem taksówkarzy, którzy byli niezadowoleni z faktu, że nie mogą już oszukiwać klientów tak jak wcześniej. Oczywiście taksówkarze są zadowoleni z tej decyzji, ale dopóki nie jest ona ostateczna, ci z UBERA mają jeszcze szansę na pozbycie się całkowitego zakazu, co może mieć konsekwencje także dla działalności w innych miastach, ale nie bezpośrednio.
„Nakazuje zaprzestanie i zakazanie praktyk nieuczciwej konkurencji stosowanych przez pozwane SC Uber Systems România SRL i Rasier Operations BV, polegających na świadczeniu usług w zakresie transportu, polegających na przewozie osób bez posiadania zezwoleń prawnych, w zakresie promień gminy Cluj-Napoca. Nakazuje publikację postanowień niniejszego postanowienia w prasie ogólnonakładowej, na koszt pozwanych. Zobowiązuje pozwanych do zapłaty na rzecz interwenientów kwoty 60 lei tytułem kosztów sądowych stanowiących sądową opłatę skarbową. Z prawem odwołania w terminie 30 dni od dnia przekazania informacji.”
UBER od jakiegoś czasu walczy ze stowarzyszeniami taksówkarzy, którzy chcą zakazu tej usługi w Rumunii, ponieważ poważnie wpłynęła ona na ich działalność, amerykańska firma skupiająca w Rumunii 1 milion użytkowników, a przynajmniej tak twierdzi. Nikt nie wie, ile pieniędzy stracili taksówkarze po uruchomieniu UBERA, ale wyraźnie widać, że wiele osób ma dość ich podłego podejścia, a dzieje się tak dlatego, że różnica w jakości samochodów nie jest duża, ale też nie jest styl jazdy.
Aktualizacja: Oto, co ludzie z UBERa chcą powiedzieć na temat decyzji sądu w Klużu.
„„Setki tysięcy ludzi w Rumunii korzystają z Ubera podczas codziennych dojazdów do pracy, a tysiące kierowców uzyskuje dodatkowy dochód dzięki współpracy z nami. Jesteśmy bardzo rozczarowani tą decyzją i złożymy odwołanie. Jak stwierdził nasz nowy dyrektor generalny, Dara, istnieje potrzeba uregulowania usług takich jak Uber. Dlatego będziemy kontynuować dialog z władzami, a w międzyczasie podejmujemy aktywne kroki w kierunku modelu licencjonowanego.”