Sprzedaż Telekomu Orange, RCS i RDS stoi przed DUŻYM PROBLEMEM

Telekom ma bardzo duży problem z sfinalizowaniem sprzedaży do Orange, ale też do RCS i RDS, dlatego teraz sprawa się skomplikowała.

telekom sprzedaż pomarańczowy RCS & RDS rządowy problem

Telekom zostanie w całości sprzedany przez niemiecką grupę Deutsche Telekom Orange oraz RCS i RDS, ale niestety cały ten proces w tej chwili stoi przed bardzo dużym problemem. Część przedstawicieli państwa rumuńskiego, którzy musieli wyrazić zgodę na sprzedaż działu telefonii stacjonarnej Telekomu Orange oraz RCS&DS, wkrótce odejdzie wraz ze odwołanym rządem, a na ich miejsce przyjdą nowi ludzie, być może z nowymi pomysłami.

Telekom prowadził już negocjacje z Orange i osiągnął porozumienie w sprawie sprzedaży dywizji usług stacjonarnych, więc tutaj potrzebna jest jedynie zgoda państwa, które jest w nim także ważnym udziałowcem. Na pierwszym spotkaniu przedstawicieli państwa omawiającym sprzedaż Telekomu poruszono kwestię zakupu akcji, które niemiecka grupa chce sprzedać Orange, ale żadna decyzja nie została podjęta, ale nowi ludzie w rządzie mogli mieć inny pomysł .

Sprzedaż Telekomu Orange, RCS i RDS stoi przed DUŻYM PROBLEMEM

Telekom będzie teraz musiał porozmawiać z innymi osobami w rządzie i być może będzie musiał ich przekonać do zatwierdzenia planów sprzedaży dywizji stacjonarnej, co może nie być łatwe. Jeżeli PNL nie będzie chciał zatwierdzić warunków wynegocjowanych przez Telekom i Orange, to sytuacja jeszcze bardziej się skomplikuje i sprzedaż nie dojdzie do skutku, ale oczywiście wszystko jest jeszcze nie przesądzone.

Telekom nie zakończył jeszcze negocjacji z RCS i RDS i tu pojawia się zupełnie inny problem, bo mówimy o bardzo trudnej sprzedaży, co mogłoby być sprzeczne z europejskim prawodawstwem dotyczącym konkurencji. W Rumunii mało prawdopodobne, aby ktokolwiek był przeciwny, ale nie jest wykluczone, że Telekom będzie miał problemy z nowym rządem, choć wszystko zależy od jego punktu widzenia.

Ucieczka Telekomu z Rumunii jest poważnie utrudniona ze względu na zmianę rządu, a sytuacja może być niepewna nawet po listopadowych wyborach prezydenckich.