CYFROWY | RCS & RDS: WAŻNE ogłoszenie dotyczące koronawirusa

Koronawirus DIGI RCS i RDS

CYFROWY | RCS i RDS wydała dziś bardzo ważne oświadczenie w związku z koronawirusem, grupa stara się zwrócić uwagę Rumunii na kampanię prowadzoną przez Digi 24 pod nazwą #amgrija, której celem jest pomoc ludziom w ochronie przed wirusem.

CYFROWY | RCS i RDS jest właścicielem stacji telewizyjnej Digi 24, więc promocja inicjatywy również zależy od nich, a poniżej kilka ważnych słów, które mogą pomóc w próbie zabezpieczenia się przed ewentualną infekcją Koronawirusem, który zaczyna zarażać coraz więcej Rumuni.

CYFROWY | RCS i RDS za pośrednictwem swoich dziennikarzy powtarza komunikaty, które państwo rumuńskie wysyła od kilku miesięcy, a zwłaszcza te, które zalecają częstsze mycie rąk, ostrożność, z kim mamy kontakt na co dzień i nie tylko.

„Dziennikarze Digi24 rozpoczęli 11 marca kampanię #amgrijă, projekt mający na celu zwrócenie uwagi na wszystkie środki, jakie każdy z nas może podjąć, aby uchronić się przed zakażeniem Covid-19. Prezenterzy i reporterzy Digi24 szczerze rozmawiają z widzami o swoich myślach i obawach, ale przede wszystkim o środkach, jakie sami podjęli, aby się chronić. Mówię o tym, jak każdy może zadbać o siebie, a co za tym idzie, o swoich bliskich, bliskich. To jest istota projektu #amgrija.

Rumunia zmaga się z prawdziwą sytuacją kryzysową, a w takich sytuacjach potrzeba informacji i komunikacji jest jeszcze większa. Wszyscy się martwią i to normalne, że ludzie boją się o swoje zdrowie i zdrowie otaczających ich osób. Dziennikarze Digi24 tłumaczą, że zarówno w newsroomie, przed widzami, jak i w zespołach za kamerami, są tacy sami ludzie jak ci przed małymi ekranami. Wszyscy muszą uzyskać odpowiednie informacje, zrozumieć, co się dzieje i uspokoić. Środki, które każdy może wykorzystać, aby powstrzymać niebezpieczeństwo, są proste, a siła każdego leży w środkach podjętych w celu ochrony siebie i swoich bliskich.

„Prawdopodobnie najcenniejsza lekcja, jakiej się nauczyłem, jest następująca: pierwszą osobą, która się mną zaopiekuje, jestem ja. A kiedy to robię, dbam nie tylko o siebie, ale także o otaczających mnie ludzi, o moich bliskich. Oczywiście te dni nie są zwyczajne, ale tym bardziej pewne jest, że niczego, czemu sama nie mogę zapobiec, nie jest wcale za wiele!” – mówi Teodora Tompea.

„Jakkolwiek realne i wielkie może być to niebezpieczeństwo, w mojej mocy jest je powstrzymać. Opieka jest zdrowa. Dzieciak nie chodzi do szkoły, film, na który mieliśmy iść w ten weekend, wypadł z listy, myjemy ręce milion razy na godzinę... Moja lista jest długa, jestem pewien, że twoja jest bardzo podobna do mojej, jeśli to nie to samo. To lista, którą moim zdaniem warto sprawdzać punkt po punkcie. Opieka jest bardzo zdrowa” – mówi Roxana Lăzărescu

„W moim przypadku koronawirus zmienił moje życie. Mam córeczkę, która ma prawie 3 lata i zdecydowałem, że przez jakiś czas nie będę już przy niej. Idę do pracy, a to oznacza narażenie jej na ryzyko. Nie będzie mnie przez tydzień, dwa lub tak długo, jak będzie trzeba. Ona zostanie u matki, w domu, gdzieś w Ilfowie, a ja zostanę w Bukareszcie. Pomyślałem, że żadna miara nie jest za duża, jeśli chodzi o ich zdrowie i nasze. To trudne, im też będzie ciężko, ale jeśli już to muszę zrobić dla jej bezpieczeństwa, to robię to z zamkniętymi oczami. Zrób wszystko, co uznasz za konieczne. Jestem przekonany, że możemy żyć, choć przez jakiś czas, bez galerii handlowych, klubów, kawiarni i barów. Można żyć bez chodzenia po ulicy, bez wciskania się do autobusów i metra. Dbaj o siebie! Nikt nie wie tego lepiej niż Ty!” – mówi Bogdan Ocnaru.

„Myślę, że nigdy nie jest za późno, aby się czegoś nauczyć. Nigdy nie jest za późno, a co więcej, nigdy nie jest wstydem nauczyć się czegoś pozornie przyziemnego, jak PRAWIDŁOWE mycie rąk. Prawidłowe oznacza w tym okresie zdrowe. Pierwszą rzeczą, jaka jest w mojej mocy, jest trzymać to realne niebezpieczeństwo jak najdalej ode mnie. Skończyło się na tym, że myję ręce i dezynfekuję je środkiem dezynfekującym tysiąc razy dziennie, niemal obsesyjnie. To za dużo? Nie wierzę. To leży w mojej mocy. Jestem pierwszą osobą, która troszczy się o siebie, a co za tym idzie o otaczających mnie ludzi” – mówi Carla Tănasie.