Raed Arafat ponownie znalazł się w centrum skandalu po tym, jak w mediach pojawiła się informacja, że szef DSU był przesłuchiwany przez prokuratorów DNA w związku z zakupami dokonanymi w służbie zdrowia w czasie pandemii Koronawirusa, jednak nie jest to prawdą, zdaniem PICCJ.
Raed Arafat zapytał prokuratorów PICCJ o możliwe toczące się sprawy, w których byłby podejrzanym lub oskarżonym, a oni odpowiedzieli, że takich nie ma, szef DSU stara się udowodnić, że podczas pandemii Koronawirusa zachował się w Rumunii prawidłowo.
„W wyniku ciągłych ataków kierowanych na mój adres i rozpowszechnianych wśród opinii publicznej przez stację telewizyjną Rumunia TV, za pośrednictwem której, w oparciu o informacje przekazane przez źródła, moje nazwisko pojawiło się w aktach korupcyjnych prowadzonych przez DNA, Złożyłem w zeszłym tygodniu wniosek, skierowałem go do Krajowej Dyrekcji Antykorupcyjnej w celu ustalenia, czy jestem podejrzanym, czy oskarżonym w jakiejkolwiek sprawie karnej toczącej się przed wspomnianą instytucją.
Dzisiaj, po odpowiedzi DNA, którą załączam poniżej, jest jasno ustalone, że moje nazwisko NIE pojawia się w powiązaniu z jakąkolwiek cechą podejrzanego lub oskarżonego w sprawach karnych prowadzonych przez Krajową Dyrekcję ds. Antykorupcji.
Chcę podziękować pozostałym przedstawicielom mediów, którzy nie przyjęli tej niepotwierdzonej, nieprawdziwej informacji, która w oczywisty sposób szkodzi mojemu wizerunkowi publicznemu.”
W wyniku ciągłych ataków kierowanych na mój adres, rozpowszechnianych wśród opinii publicznej przez rumuńską stację telewizyjną...
Opublikowany przez Raeda Arafata pe wtorek, 8 września 2020 r