Minister Obrony: Ostatnia godzina, poważne obawy na granicach w związku z wojną

Minister Obrony rozmawia z milionami Rumunów z całego kraju o istniejących obawach związanych z wojną toczącą się na granicach naszego kraju, ale także zamachami bombowymi, które miały miejsce w ostatnich dniach w pobliżu naszego kraju, oraz sytuacją, jaka zaistniała w przypadek wyspy Serpilor.

Minister obrony mówi też, że wszyscy Rumuni, którzy są zainteresowani wyjazdem na rumuńskie wybrzeże, nad brzegi Morza Czarnego, mogą to w tej chwili zrobić bezpiecznie, więc możecie bez problemów odwiedzić cały nasz obszar przybrzeżny, bo u nas jesteśmy bezpieczni.

„Mówimy tu o odległości, o której myślimy w systemie metrycznym, ale ze strategicznego punktu widzenia wyspa Serpilor jest również dość blisko, bo w odległości 22 mil morskich, a więc wciąż blisko nas. Od dawna pojawiały się informacje, że mogą nastąpić zamachy w 2-3 miejscowościach na Ukrainie, które znajdują się w pobliżu obszaru, przez który odbywa się tranzyt humanitarny do kraju.

Jest to obszar, przez który Ukraina dostarcza nam zboże i bombardowania miałyby na celu zatrzymanie tam pomocy. Oczywiście jak dotąd tak się nie stało, ale istnieje możliwość, że stanie się to w przyszłości. Bombardowania te mają charakter chirurgiczny i są prawdopodobnie odpowiedzią na fakt, że siłom ukraińskim udało się nie tylko na Wyspie Węża, ale także zatopić holownik płynący w stronę wyspy, prawdopodobnie wraz z wyposażeniem.

Bombardowania te możemy uznać za chirurgiczne, jak mówi praktyka wojskowa, nie stanowią one dla nas zagrożenia, według posiadanych przez nas informacji były one precyzyjnie wymierzone w urządzenia lub obszary wojskowe. Oczywiście na tym etapie wojny nie ma niebezpieczeństwa, że ​​Rumunia lub jakikolwiek kraj NATO zostanie zaatakowany.

Jest dla nas niepokój, ponieważ w odległości 50-60 kilometrów od granic Rumunii trwa konflikt, że wyspa Serpilor jest okupowana przez urządzenia, które nie tylko zajmują się obserwacją radarową, ale które czujemy z tego obszaru od czasu na czas zator, który dociera nawet na nasze terytorium.

Poza tego typu zagrożeniami, mówimy ze strategicznego punktu widzenia, nie ma bezpośredniego zagrożenia dla ludności tych obszarów. Można powiedzieć, że na wybrzeżu Morza Czarnego nie ma żadnego niebezpieczeństwa, ludzie mogą spokojnie chodzić, istnieje program nadzoru min i w okolicach Odessy dyskutuje się o programie rozminowywania”.