Wołodymyr Zełenski wyjaśnił w wywiadzie dla Washington Post, dlaczego ludność Ukrainy nie została ostrzeżona przed inwazją na Rosję, prezydent kraju stwierdził, że gdyby to zrobił, gospodarka kraju zostałaby zniszczona, ludzie masowo wyjechaliby , a kraj zostałby naprawdę podbity w ciągu 3 dni.
Wołodymyr Zełenski mówi, że były osoby z rządu, czy administracji prezydenckiej, które zalecały ostrzeganie ludności, ale ostatecznie zrezygnowano z tego, ponieważ Rosjanie najechali Ukrainę 24 lutego i dotarli do Kijowa, niszcząc części kraju na północy, wschodzie i południu, zabijając wielu ludzi w czasie okupacji.
„Nie możesz mi po prostu powiedzieć: «Słuchaj, powinieneś zacząć przygotowywać ludzi już teraz i powiedzieć im, że muszą odłożyć pieniądze, muszą przechowywać żywność».
Gdybyśmy to zakomunikowali – a tego chcieli niektórzy ludzie, których imienia nie wymienię – traciłbym 7 miliardów dolarów miesięcznie od października zeszłego roku, a do czasu ataku Rosjan byliby już zabrani trzy dni.
Nie mówię, czyj to był pomysł, ale generalnie nasze przeczucie było słuszne: jeśli przed inwazją zasiejemy chaos wśród ludzi, Rosjanie nas pożrą. Bo w czasie chaosu ludzie uciekają z kraju. I tak właśnie się stało, gdy rozpoczęła się inwazja – byliśmy tak silni, jak tylko mogliśmy”.
Według Zełenskiego chaos i panika bez stanu wojennego doprowadziłyby do znacznego osłabienia gospodarki i masowych wyjazdów ludności, co ułatwiłoby inwazję.
— Kijowski Niezależny (@KyivNiezależny) 16 sierpnia 2022 r.