Włochy, za pośrednictwem swojego ministra spraw wewnętrznych, Matteo Piantedosiego, składają niezwykle ważne oficjalne oświadczenie, które ma skutki zarówno dla Austrii, z którą są sprzymierzone, jak i dla przystąpienia Rumunii do Schengen, a to dlatego, że wszystko odbywa się przed Radą Sprawiedliwości i Business Internal, od 8 czerwca, organizowane w państwie luksemburskim, w oczekiwaniu na niezwykle ważne decyzje.
Włochy sprzymierzają się też ze Szwecją, by wymusić przemyślenie na nowo systemu azylowego i migracyjnego w Europie, domagając się porzucenia idei relokacji uchodźców we wszystkich krajach Unii Europejskiej, twierdząc, że jest to koncepcja, która nie byłaby mechanizm solidarności i umieszczenie Afryki w centrum głównych problemów związanych z nielegalną migracją w Europie.
Włochy od jakiegoś czasu proszą o przemyślenie systemu repatriacji nielegalnych migrantów, a biorąc pod uwagę ogromny wzrost liczby osób, które przybyły do kraju w ostatnich miesiącach, zrozumiałe jest, dlaczego rząd w Rzymie wywiera presję w Brukseli, zwłaszcza że w najbliższych miesiącach stawką będzie przyszłość Schengen, do którego Rumunia liczyła od ponad 10 lat.
„W tej kluczowej fazie negocjacji w sprawie Europejskiego paktu o azylu i migracji doceniam wysiłki szwedzkiej prezydencji UE mające na celu osiągnięcie ewentualnego zakończenia negocjacji na kolejnym posiedzeniu Rady ds. Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych zaplanowanym na czwartek, 8 czerwca, w Luksemburgu.
Nasz kraj nadal nie skupia się na narzędziu przesiedleń, ponieważ nie okazało się, że jest to mechanizm solidarności, tak jak został zaprojektowany. Włochy oczekują od Europy zmiany tempa, zwłaszcza w kontekście wymiaru zewnętrznego, jedynego realnego strukturalnego rozwiązania problemu migracji z Afryki”.