W ostatnich tygodniach firmie Samsung udało się uzyskać kilka zwycięstw nad firmą Apple i zdaje się, że to zadecydowało o tym w zarządzie firmy przygotować specjalny fundusz na pozwy przeciwko amerykańskiej firmie. W zasadzie teraz ludzie z Samsunga zaczynają pokazywać, jak poważnie podchodzą do ochrony swoich produktów w sądach na całym świecie i mówimy o kolosalnej kwocie przeznaczonej wyłącznie dla prawników, którzy będą wspierać ich sprawy w sądach na całym świecie. Apple niedawno przegrał z Samsungiem, gdy amerykański sędzia odrzucił wniosek o zakaz sprzedaży serii Galaxy w USA, ale porażka następuje po kolejnej w Australii, gdzie zdecydowano, że zakaz sprzedaży Galaxy Tab 10.1 powinien zostać być zawieszonym.
Obecnie obie firmy złożyły co najmniej 30 pozwów w dziewięciu różnych krajach. Samsung wydał ogromne pieniądze na tę bitwę, ponieważ jej wynik jest postrzegany jako „przeznaczenie”, aby stać się prawdziwie światowym liderem w branży elektronicznej. Dyrektor generalny Samsunga, Choi Gee-sung, powiedział, że do przyszłego roku przeznaczono około 200 milionów dolarów na reakcję na trwające spory prawne z korporacyjnym wrogiem Apple.
Patrząc w przyszłość, sądzę, że spory pomiędzy obiema firmami okażą się nie tylko wyjątkowo bezproduktywne, ale także dotkną konsumentów. Firmy w pośpiechu z wprowadzaniem nowych produktów mogą zrezygnować z pewnych funkcji właśnie ze względu na pomysł nie narażania produktu na ewentualny pozew i tutaj też mamy coś do stracenia. Oczywiście nic takiego nie pomaga tym z Samsunga, którzy albo ze złej woli, albo z niewiedzy o przyczynie, stają w obliczu sytuacji, które wpływają na ich wiarygodność na rynku.
