Aferę Antennagate rozwiązał marketingowy \"geniusz\" na prośbę Steve'a Jobsa

Antena

  Latem 2010 roku Apple miał duży problem i nazywał się Antennagate. Następnie na rynek wszedł terminal iPhone 4, który niestety tracił sygnał, jeśli jakaś część jego obudowy została zakryta dłonią. Cały skandal nosił wówczas nazwę Antennagate i Apple spotkał się z ostrą krytyką światowej prasy za swojego iPhone'a, mimo że urządzenie to okazało się najlepiej sprzedającym się iPhonem w dotychczasowej historii. Problem dla Apple był tak duży, że zdecydował się na to Steve Jobs prosić o pomoc dawnemu „geniuszowi” marketingu, Regisowi McKennie, który od dziesięciu lat był na emeryturze.

Steve zadzwonił do mnie z Hawajów i powiedział, że ma duży problem. Wiedziałem co to jest, bo o tym czytałem. Zapytał, czy spotkam się z nim następnego dnia w Apple, gdzie poprowadził dyskusję grupową. Spojrzałem na datę, która była naprawdę interesująca. Wcześniej mieli więcej skarg i wezwań serwisowych na telefon niż w przypadku iPhone'a 4. Z tego powodu nie sądzę, że był to znaczący problem. Uważam, że jest to kwestia związana z cyklem medialnym i że powinni zająć się nią na podstawie posiadanych danych i mieć pewność co do wyniku, a nie przepraszać. To właśnie zrobił Steve. Problem zniknął w ciągu prawdopodobnie 10 dni. Moje rozmowy ze Stevem na przestrzeni lat stały się bardziej przyjacielskie i osobiste niż biznesowe. To nie był kontakt biznesowy, przynajmniej w moim i jego umyśle; to było raczej zadzwonienie do kogoś, kto był przyjacielem od wielu lat i zapytanie: „Co o tym myślisz?”

  Na prośbę Jobsa przybył do siedziby Apple w Cupertino i poradził dyrektorowi generalnemu Apple, aby powiedział całemu światu, że iPhone 4 miał znacznie mniej reklamacji niż iPhone 3GS i udostępnił Bumper za darmo każdemu, kto go potrzebował. . Według niego problem zniknął w ciągu 10 dni, ale wielu z tych, którzy kupili iPhone'a 4, doświadczało go do dziś, jeśli nie mieli Bumpera, ale z punktu widzenia strategii PR wszystko zostało rozwiązane szybko i skutecznie .