Na lotnisku JFK w Nowym Jorku skradziono 3600 tabletów iPad Mini dostarczonych z Chin

  W poniedziałkową noc kilku złodziei ukradli 3600 tabletek iPad Mini z lotniska John Fitzgerald Kennedy w Nowym Jorku, produkty sprowadzane są bezpośrednio z fabryk Apple w Chinach. Złodzieje ukradli 2 palety pudeł zawierających 3600 tabletek, nawet korzystając z lotniskowego wózka widłowego, aby przenieść je do własnego pojazdu. Złodzieje ukradliby więcej produktów, gdyby pracownik lotniska nie zaskoczył ich podczas załadunku samochodu, a mimo to udało im się zdobyć produkty warte 1.5 mln dolarów.

Dwóch bezczelnych oszustów stworzyło kolejną lukę w niedbałych zabezpieczeniach lotniska JFK, kradnąc nowy zestaw iPadów mini firmy Apple – warty 1.5 miliona dolarów – z tego samego budynku towarowego, w którym w 1978 r. doszło do napadu na Lufthansę, opisanego w „GoodFellas”, „The Post” nauczył się. Według źródeł organów ścigania, oszuści dokonali ataku na krótko przed północą w poniedziałek i za pomocą jednego z wózków widłowych znajdujących się na lotnisku załadowali na ciężarówkę dwie palety z tabletami. Mogli zdobyć więcej, ale złodzieje odjechali, zostawiając trzy kolejne palety tabletów Apple po tym, jak zaatakował ich pracownik lotniska wracający z kolacji.

  Nawet jeśli mówimy o dużej liczbie tabletów i dużej kwocie pieniędzy, Apple z pewnością je ubezpieczył i jedynymi, którzy „cierpią”, są klienci, którzy nie będą mogli ich kupić i będą musieli poczekać jeszcze kilka dni. Kradzieże tego rodzaju nie są tak powszechne w USA ani w innych miejscach na świecie, a łatwość, z jaką złodziejom udało się przedostać na teren lotniska i załadować samochód, jest zdumiewająca, jednak JFK słynie z luźnych środków bezpieczeństwa.