Na przestrzeni lat byliśmy świadkami wielu incydentów związanych z eksplodującymi terminalami iPhone'a, a dziś mówimy o nowym, który zmusił mężczyznę do 10-dniowej hospitalizacji. Na powyższym obrazku masz terminal iPhone 5C który zapalił się w kieszeni spodni mężczyzny, stopiwszy osłonę ochronną i skórę nogi mężczyzny. Zdaniem lekarzy, w wyniku zdarzenia mężczyzna doznał poparzeń III stopnia nogi i wymagał 3-dniowej hospitalizacji, więc mówimy o poważnym przypadku.
Telefon komórkowy nagle eksploduje w kieszeni mężczyzny na Long Island, powodując oparzenia drugiego i trzeciego stopnia. Oparzenia były tak poważne, że przez ponad tydzień przebywał w szpitalu na oddziale oparzeniowym. Jego iPhone był w kieszeni w Walentynki, kiedy, jak twierdzi, eksplodował samoistnie, zaledwie chwilę po tym, jak on i jego brat przybyli na stypę kuzyna.
Opierając się na przeszłych wydarzeniach, Wygląda na to że chodzi o baterię, która eksplodowała w terminalu i spowodowała całe zdarzenie, niektóre baterie iPhone'a generują tego rodzaju problemy. Problem w tym przypadku polega na tym, że terminal iPhone 5C wytworzył tak dużo ciepła, że wygiął także metalową obudowę, która go chroniła, więc gdyby nie istniał, oparzenia byłyby znacznie większe. Niestety, niektóre baterie smartfonów generują tego typu eksplozje podczas korzystania z telefonów komórkowych przez użytkowników i nie ma na to rozwiązania.
Zaletą tego niefortunnego incydentu jest to, że takie sytuacje zdarzają się bardzo rzadko, a niezwykle niewiele terminali spośród dziesiątek milionów sprzedanych egzemplarzy płonie nie wiadomo skąd.