Danny Boyle jest dyrektorem film Steve Jobs który wszedł na ekrany kin w USA w listopadzie i przez wielu uznawany jest za porażkę, mimo pochwał ze strony aktorów.
Film Steve'a Jobsa w tygodniach dostępności w amerykańskich kinach udało się zarejestrować wpływy o wartości zaledwie 16.9 mln dolarów, uzupełniając tym samym wpływy zanotowane przez film Oferty pracy wydany dwa lata temu z Ashtonem Kutcherem w roli głównej.
Biorąc pod uwagę, że Universal zainwestował 30 milionów dolarów w produkcję filmu Steve Jobs, dotychczasowe wpływy nie stawiają studia produkcyjnego w zbyt dobrym świetle, a reżyser Danny Boyle twierdzi, że winę za to ponosi czas premiery w zbyt wielu kinach .
Film Steve Jobs początkowo ukazał się tylko w 4 kinach w dwóch miastach i odniósł ogromny sukces, jednak premiera w kilku tysiącach kin nie udowodniła, że świat rzeczywiście był aż tak zainteresowany nowym filmem o Steve'ie Jobsie, a jego premiera była zbyt szybka wydaje się być „winna”.
Z perspektywy czasu jest to bardzo łatwe, ale myślę, że prawdopodobnie wkrótce wypuścimy to zbyt szeroko. Myślę, że [oni] są naprawdę bardzo dumni z filmu. Jasne, mogłeś to zrobić inaczej... Ale wiesz, musisz teraz działać.
Choć Danny Boyle uważa, że Universal powinien był wypuszczać film stopniowo, aby wzbudzić większe zainteresowanie ludzi, nie zarzuca studiu niczego konkretnego, ale uważa, że inwestorzy są naprawdę usatysfakcjonowani zrealizowanym filmem.
Powiedziawszy to, świat prawdopodobnie ma już dość tematu Steve'a Jobsa i być może premiera bardziej dokładnego filmu z bardziej realnymi elementami przyciągnie więcej uwagi za 5-10 lat.