Co oznacza rezygnacja ze smartfona na 18 miesięcy?

 Smartfony stały się bardzo ważne w naszym życiu w ciągu ostatniej dekady, ale czy to naprawdę dobrze?

Wszystkie zakłócenia, ciągłe rozproszenia i różne powiadomienia otrzymywane w ciągu dnia przez dziennikarkę Jennę Woginrich na jej osobistym smartfonie sprawiły, że na 18 miesięcy całkowicie zrezygnowała ze smartfona. O całym doświadczeniu napisał w The Guardian, a Woginrich opowiada nam, jak przez ostatnie półtora roku radził sobie bez smartfona i wydawało się, że było sporo niedogodności.

W pierwszej fazie oznajmiła zainteresowanym osobom i rodzinie, że można się z nią skontaktować wyłącznie za pośrednictwem poczty elektronicznej (które sprawdza tylko na laptopie) oraz telefonu stacjonarnego, w pracy lub w domu. Z jednej strony zauważył, że brak smartfona przez cały czas był niewygodny, brakowało mu interakcji, „plotek” na portalach społecznościowych i innych niewygodnych rzeczy pod wieloma względami. Z drugiej strony czuła, że ​​nie jest już ciągle rozproszona i może być bardziej produktywna.

„Jestem niezależną pisarką i grafikiem i mam wiele powodów, aby mieć w kaburze mały komputer, ale nie tęsknię za nim” – wyjaśnia. „Istnieje kilkanaście sposobów kontaktowania się ze mną za pośrednictwem poczty elektronicznej i mediów społecznościowych. Kiedy się melduję, robię to na moich warunkach. Nikt nie może przerwać mojego kiepskiego śpiewania Hooked on a Feeling SMS-em. To tak wyzwalające jak pierwsza noc wakacji.”

Woginrich twierdzi też, że jakość jej życia znacznie się poprawiła, odkąd zrezygnowała ze smartfona. Liczba rozpraszaczy obecnych w naszym życiu jest absurdalnie duża, a rezygnacja z niektórych z nich daje przestrzeń do... myślenia! Począwszy od tego, że teraz patrzy ludziom w oczy i nie sprawdza smartfona przy każdym powiadomieniu, a częściej spotyka się twarzą w twarz, po to, że jest zdrowsza fizycznie i psychicznie. Uświadomił sobie, że może bardzo dobrze żyć bez smartfona, jeśli tylko na swoim laptopie może utrzymywać kontakt ze światem online. Dużą niedogodnością jest brak możliwości kontaktu telefonicznego, zwłaszcza w nagłych przypadkach.

„Moja praca, życie towarzyskie i bezpieczeństwo osobiste również nie wyparowały z dnia na dzień. Okazuje się, że podstawowe łącze internetowe, a laptop wystarczy, aby informować znajomych o nowościach, bawić się w weekendy i punktualnie jeździć pociągami”.

Brzmi naprawdę fajnie, ale osobiście nie byłbym w stanie tego zrobić z N powodów. Czy myślisz, że poradziłbyś sobie bez smartfona przez 18 miesięcy?