iPhone chwilowo unika wzrostu cen

iPhone chwilowo ucieka przed podwyżką cen, którą zapowiada Donald Trump dla telefonów Apple, oto co wydarzyło się w weekend.

wzrost cen iPhone'a

iPhone miał to być jeden z telefonów, których ceny miały znacznie wzrosnąć po nałożeniu przez USA sankcji na Chiny, ale wygląda na to, że wszystko się zmienia. Donald Trump i prezydent Chin Xi Jinping zgodzili się na 90-dniowy „rozejm” w celu przeprowadzenia nowych negocjacji między obydwoma krajami przed nałożeniem sankcji.

Jest to nowe opóźnienie zagrożenia, które powstało dawno temu i wydaje się, że nigdy nie zostanie ono zrealizowane i nie będzie miało wpływu na iPhone'a. W zeszłym tygodniu Donald Trump oświadczył, że nałożenie sankcji na Chiny doprowadzi do: 10% wzrost cen iPhone'ów w USAprzynajmniej i że wszyscy konsumenci będą w stanie znieść różnicę.

iPhone chwilowo unika wzrostu cen

Umowa pomiędzy Donaldem Trumpem a chińskim prezydentem uwzględnia produkty warte 200 miliardów dolarów, które miały zostać opodatkowane, nie licząc komponentów iPhone'a. Produkty zawierające również komponenty iPhone'a stanowią odrębną grupę, która miała być opodatkowana po pierwszym, ale skoro te pierwsze nie są już opodatkowane, jasne jest, że drugie też nie.

Prezydent Donald Trump i prezydent Chin Xi Jinping osiągnęli 90-dniowe porozumienie o zawieszeniu broni w sprawie nowych ceł ekonomicznych. Stany Zjednoczone i Chiny osiągnęły 90-dniowe zawieszenie broni w wyniku sporu handlowego, który wstrząsnął rynkami finansowymi i zagroził światowemu wzrostowi gospodarczemu. Przełom nastąpił po sobotnim spotkaniu przy kolacji pomiędzy prezydentem Donaldem Trumpem a chińskim przywódcą Xi Jinpingiem na szczycie Grupy 20 w Buenos Aires.

Jeśli iPhone będzie droższy w USA, jest bardzo duża szansa, że ​​Apple zrobi to samo w Europie, czy innych krajach, w których obecnie sprzedaje swoje produkty. Jeśli tak się stanie, możliwe, że sprzedaż iPhone'ów dla firmy Apple znacząco spadnie, więc rzeczywiście Trump może być dużym problemem dla mieszkańców Cupertino, a nie spadek popularności telefonów.