Chiny Oskarżone przez administrację Trumpa o KRADZIEŻ technologii Apple

jabłko ukradło porcelanę

Chiny są oskarżane przez administrację Trumpa o kradzież tajemnic technologicznych firmy Apple na przestrzeni lat, ale nie przedstawia na to dowodów. Amerykanie twierdzą, że państwo chińskie ukradłoby te technologie, aby pomóc lokalnym producentom smartfonów zwiększyć konkurencyjność i wszystko jest dość oczywiste.

USA miałyby otwarte śledztwo, żeby sprawdzić, czy państwo chińskie rzeczywiście ukradło technologie firmie Apple, ale wystarczy spojrzeć na chińskie telefony, żeby zobaczyć, ile zostało skopiowanych. Dużym problemem jest tutaj to, czy ci producenci sami skopiowali technologie Apple, czy też państwo chińskie ukradło firmie dokumenty i prototypy, aby ułatwić proces kopiowania.

Nawet sklepy Apple Store są kopiowane przez firmy z Chin, a państwo nie robi absolutnie nic, aby je zamknąć, więc łatwo rozróżnić oskarżenia od ich prawdziwości. Co roku chińscy producenci kopiują wiele produktów i sprzedają je w kraju bez żadnych konsekwencji, ale po raz pierwszy państwo zostaje oskarżone o kradzież technologii firmy w celu pomocy lokalnym producentom.

Nie chcę tu za dużo zdradzać, ale technologia Apple mogła zostać przejęta przez Chiny i teraz Chiny stają się bardzo konkurencyjne w stosunku do Apple. Trzeba mieć rządy prawa. Istnieją pewne oznaki z Chin, że się temu przyglądają, ale jeszcze tego nie wiemy. Nie ma egzekwowania; nie ma nic konkretnego.

Apple w żaden sposób nie skomentował wypowiedzi amerykańskiej administracji prezydenckiej i najprawdopodobniej tego nie zrobi, a to dlatego, że nie ma obecnie powodów, aby „kłócić się” z chińskim rządem. Oczywiście wypowiedzi nie pomagają sytuacji w Chinach, gdzie muszą wycofywać ze sprzedaży niektóre modele iPhone'ów, ale i tak tego nie robią.