Planeta Wenus: niesamowity plan eksploracji powierzchni

Dron planety Wenus

Planeta Wenus byłaby kolejnym „polem bitwy” dla dużych agencji kosmicznych na Ziemi, i to w kontekście, w którym NASA dominuje w badaniach na Marsie za pomocą robotów wysłanych w ciągu ostatniej dekady. Planeta Wenus nagle stała się bardzo interesująca dla Rosji, która myśli o badaniu powierzchni planety, ale także jej atmosfery, przy użyciu dronów zamiast helikoptera, którego NASA używa od wczoraj do badania Marsa.

Planetę Wenus mógłby zbadać dron, który Rosja chciałaby tam wysłać wraz ze statkiem kosmicznym Venera-D, nad którym obecnie trwają prace rozwojowe i którego wystrzelenie ma nastąpić w 2030 r. Rosyjska agencja kosmiczna chce, aby jego dron mógł latać nad powierzchnią planety Wenus, ale także na różnych wysokościach w atmosferze, będąc w stanie unieść aż do 60% swojej wagi.

Planeta Wenus: niesamowity plan eksploracji powierzchni

Jak dotąd planeta Wenus nie była badana przez żadną agencję kosmiczną bezpośrednio z powierzchni ani z atmosfery, a to dlatego, że żaden statek kosmiczny ani robot nie był w stanie pozostać na jej powierzchni. Oczywiście Rosja powinna znaleźć sposób na zabezpieczenie wewnętrznych elementów drona, który zostanie wysłany na planetę Wenus, aby mógł tam nadal latać dłużej niż te kilka minut, które przetrwały poprzednie roboty.

Planeta Wenus od jakiegoś czasu jest w centrum uwagi Rosjan, którzy najprawdopodobniej rywalizują z NASA, która od lat stara się znaleźć projekty eksploracji planety. Na razie ci z NASA nie zgłosili podobnego pomysłu, skupiając się na Marsie, ale planeta Wenus może być kolejną, na której będziemy mogli zobaczyć helikopter wysłany przez amerykańską agencję kosmiczną, choćby po Rosjanach.

Planeta Wenus byłaby w międzyczasie monitorowana przez inny statek kosmiczny, który powinien zostać wysłany przez Indie, ale będzie analizował planetę jedynie z orbity, bez wchodzenia w jej atmosferę.